Heller wyjaśnia powody zabicia już w pierwszym odcinku jednego z podejrzanych o bycie Red Johnem - : Rozpoczęliśmy ostatnie rozdanie! Nie ma już czasu na przeciąganie historii. Partridge zginął nie tylko dlatego, że chcieliśmy koniecznie zaskoczyć widzów na samym początku. Jest ku temu dobry powód. Rozpoczynamy festiwal scen, które kryją w sobie dyskretne wskazówki co do tożsamości Red Johna. Wszystkie elementy układanki oczywiście połączą się w jedna całość za jakiś czas, ale mogę zdradzić, że taka podpowiedź, która będzie bardzo istotna w ostatecznej rozgrywce, znajduje się w końcówce pierwszego epizodu.

Twórca uchyla również rąbka tajemnicy na temat ostatnich słów Partridge’a i o przyszłości kolejnych podejrzanych na liście Jane’a - : "Tygrys" to kolejna bardzo ważna wskazówka, która pociągnie za sobą olbrzymie konsekwencje w kolejnych tygodniach. Radziłbym być szczególnie wyczulonym na ten motyw w trakcie oglądania czwartego odcinka w tym sezonie. Co do reszty podejrzanych to chyba nie zepsuje nikomu przyjemności z oglądania jeśli zdradzę, że tak – będą sukcesywnie ginąć. Oczywiście, może nie co tydzień i nie wszyscy z nich, ale Red John ma złe intencje w stosunku do reszty osób na liście. Będąc na niej nie można czuć się bezpiecznie. Poza tym RJ sam przyznał, że dopóki Patrick go nie złapie, będzie zabijał z o wiele większą częstotliwością.

Romantyków wśród fanów serialu Mentalista powinna mile zaskoczyć informacja, że relacje między Jane’m a Lisbon ulegną niemałej zmianie: - Dochodzenie sprawia, że jeszcze bardziej zbliżają się do siebie. Dużo tłumionych do tej pory emocji zacznie wychodzić na powierzchnię. Do tej pory byli dla siebie bardziej jak brat i siostra, ale zaczynają odkrywać pewne uczucia, których nie wiedzieli, że mają względem siebie. Jane czuje się niesamowicie winny, że rozdzielił się z Lisbon i ta wpadła w sidła Red Johna. Teresa jest w ogromnym niebezpieczeństwie, a Patrick zdaje sobie sprawę, że kocha tę osobę i nie może wybaczyć sobie, że przez niego znalazła się w takim położeniu. W końcu dochodzi do niego, że Lisbon to nie koleżanka z pracy, ale ktoś bez kogo nie może żyć. 

Heller uspokaja także zwolenników proceduralnego charakteru serialu. Choć w każdym odcinku wątek Red Johna będzie odgrywał istotna rolę, twórcy nie rezygnują ze standardowej "sprawy tygodnia" i takowe będą nadal pojawiać się regularnie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj