Terry Matalas był współshowrunnerem 2. sezonu Star Trek: Picard, ale w trzeciej i finałowej serii pełni już tę funkcję samotnie. Czy to coś zmieni w jakości? Na to liczą fani rozczarowani poziomem 2. sezonu. A nowe komentarze Matalasa są wielce obiecujące.

Star Trek: Picard - jaki będzie 3. sezon?

Terry Matalas stawia sprawę jasno: finałowy sezon ma mieć kinowy charakter, którego poprzednie dwa nie miały. Aby to osiągnąć zatrudniono nowego operatora oraz kompozytora. Chce, aby fani skończyli seans z wrażeniem oglądania długiego filmu z serii Star Trek: Następne pokolenie. Wszystko za sprawą ostatniego w historii spotkania oryginalnej obsady kultowego serialu. Na ekranie powrócą takie osoby jak LeVar Burton, Michael Dorn, Jonathan Frakes, Gates McFadden, Marina Sirtis oraz Brent Spiner, Oczywiście też Patrick Stewart w tytułowej roli.
- To będzie bardzo się różnić. Chcieliśmy stworzyć tutaj doświadczenie na poziomie kinowym, jak to tylko możliwe. Jeśli ma to być finałowy film z serii Star Trek: Następne pokolenie, to ten 10-odcinkowy serial tego dokona i zostawi takie wrażenie. Rekomenduję fanom, aby wyłączyli światła, zrobili popcorn i obejrzeli te 10 odcinków, które będą tak kinowe jak to tylko możliwe.
Matalas zdaje sobie też sprawę, że pożegnanie oryginalnej obsady TNG to zaszczyt i wielkie wyzwanie.  Star Trek: Picard - premiera finałowego sezonu odbędzie się w lutym 2023 roku.
fot. materiały prasowe
+3 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj