Star Trek: Picard dał fanom pożegnanie z Datą, które zmazało niesmak po wydarzeniach ze Star Trek X: Nemesis. Michael Chabon przyznaje, że ta kluczowa rozmowa Picarda z Datą była celem od samego początku, ale długo pracowali nad tym, jak dojść do tego momentu. Gdy zaczynali burzę mózgów, mieli 25 różnych zakończeń sezonu, ale podczas kolejnych etapów prac doszli do tego, co widzieliśmy na ekranie. Kiedy opracowali motyw, że Picard będzie mieć syntetyczne ciało, musieli udać się z nim do Alexa Kurtzmana, nadzorcy tworzenia uniwersum Star Treka po akceptacji. Dopiero gdy dał im zielone światło, mogli iść dalej.  Scena śmierci Picarda była zaskoczeniem dla samego Patricka Stewarta. Dowiedział się o tym planie dopiero w połowie prac nad pierwszym sezonem. Reżyserowi Akivie Goldsmanowi zależało na tym, by widz uwierzył, że Picard naprawdę umiera i to koniec. By odczuwał te emocje pomimo tego, że zostanie wskrzeszony. Dla Stewarta natomiast ważne było poruszenie kwestii relacji z Datą z Nemesis. Według niego było to intensywne doświadczenie. Miał też wpływ na jego wygląd - dał odpowiednie sugestie scenarzystom, które zostały wprowadzone. Twórca dodał, że zależało im, aby naprawić zło, które wyrządzono Dacie filmem Star Trek: Nemesis. Brent Spiner, czyli Data w rozmowie z TV Guide uważa, że scena śmierci jego bohatera była pięknie napisana. Wraz z Patrickiem Stewartem byli nią poruszeni. Ma świadomość, że śmierć Daty ze Star Trek: Nemesis wywołała bardzo negatywne reakcje i ma nadzieje, że to o wiele lepsze zakończenie jest tym, na co czekali. Spiner podkreśla też, że to było jego pożegnanie z Datą i nie sądzi, aby kiedykolwiek jeszcze wrócił do tej roli. Czuje się spełniony i usatysfakcjonowany tym, jak to się zakończyło. Nie sądzi, by powrót tej postaci w jakiejkolwiek formie był realistyczny i sensowny. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj