Showrunnerka serialu Gwiezdne Wojny: Akolita Leslye Headland w rozmowie z Colliderem przyznaje, że w jednym aspekcie inspirowała się dokonaniem Riana Johnsona z krytykowanego filmu Gwiezdne wojny: ostatni Jedi. Chodzi jej o podejściu do krytyki Jedi, którzy nie są tak dobrzy i idealni, jakby chcieli.

The Acolyte - Jedi są źli

- Trudno jest zrobić serial, który pokazuje krytyczne spojrzenie na Jedi - mówi twórczyni.
Tłumaczy, że jej zdaniem gdy w filmie Johnsona dochodzi do sceny, w która pada krytyka Jedi, to wywołuje u ludzi nerwowość, bo stawia tę instytucję jako coś dalekiego od ideału i dobrego. Nie pokazuje grupy bohaterów jedynie ze szlachetnymi intencjami. Jej zdaniem to właśnie też Lucas zrobił w prequelach - pokazał upadek tej grupy. Headland wspomina, że gdy prezentowała swój pomysł na serial szefowej Lucasfilmu Kathleen Kennedy, powiedziała wprost: w The Acolyte to Jedi są antagonistami, nie bohaterami. Sithowie, którzy byli uznawani zawsze za złych, tutaj są bohaterami swojej historii. To według niej zawsze będzie wywoływać nerwowość u odbiorców, którzy postrzegają Jedi jako coś idealnego, ale opowiada, że Kennedy nie wykazała tej nerwowości. Przypomnijmy, że wcześniej twórczyni użyła dość specyficznego porównania do tego, jaki będzie to serial: Kraina lodu w pomieszaniu z Kill Billem. Kennedy na Star Wars Celebration dodała też, że The Acolyte, jak i inne seriale są tworzone tak, by przyciągnąć nowych fanów Star Wars, dla których może byc to pierwsza styczność z uniwersum. Ze Star Wars Celebration wiemy, że historia rozgrywa się 100 lat przed wydarzeniami z Gwiezdnej Sagi. W jakimś stopniu ma ona pokazać, jak Sithowie dokonali infiltracji Jedi, co ostatecznie doprowadziło do ich upadku. Star Wars: The Acolyte - premiera w 2024 roku w Disney+.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj