W trakcie epidemii triumfy święcą platformy rozrywkowe. W tym gronie jest również Steam, który po raz kolejny przyciągnął do siebie rekordową liczbę graczy.
Masowa kwarantanna zatrzymała w domach miliony osób. Jedni pracują zdalnie, inni nudzą się, tymczasowo pozbawieni pracy; wszyscy poszukują sposobu na miłe spędzenie czasu w izolacji. Okazało się, że wielu graczy w ramach zabijania nudy postanowiło nadrobić steamowe zaległości i masowo lgną do platformy Valve, która ustanowiła kolejny rekord popularności. Trzecią niedzielę z rzędu.
Marzec 2020 roku to jak do tej pory najlepszy miesiąc w historii amerykańskiej korporacji. Przed wybuchem pandemii koronawirusa rekord użytkowników korzystających jednocześnie z platformy wynosił 18,8 mln. Udało się ustanowić go 2 lutego 2020 roku tuż przed finałem Super Bowl, najważniejszego wydarzenia sportowego w Stanach Zjednoczonych. Ale o tamtym wyniku możemy już zapomnieć.
15 marca pękła granica 20 milionów. Kilka dni po ogłoszeniu przez Światową Organizację Zdrowia, że epidemia koronawirusa przybrała rozmiany pandemii, przedstawiciele Valve zanotowali, że w jednym momencie korzystało ze Steama 20 313 476 użytkowników. Ten rekord nie utrzymał się zbyt długo. Tydzień później szczytowa liczba klientów platformy przekroczyła 22 miliony, a 29 marca ze Steama korzystało jednocześnie 23 436 186 użytkowników. W tym dniu na szczycie listy najchętniej odpalanych gier wylądował klasyk sprzed ośmiu lat, Counter-Strike: Global Offensive, który przyciągnął przeszło milion graczy. Dota 2 z 2013 roku osiągnęła pułap 750 tysięcy grających, a podium zamknął PlayerUnknown’s Battlegrounds z 560 tysiącami graczy.
Istnieje spora szansa, że i ten rekord uda się pobić w kolejnym tygodniu, kiedy skala pandemii nasili się i jeszcze więcej osób utknie w domach z powodu kwarantanny. Zwłaszcza że nawet w poniedziałkowe popołudnie liczba graczy Steama oscyluje wokół 21-22 milionów.