MKwadrat Podcast wraz z zespołem serwisu Łowcy Gier rozpoczęli w sieci akcję, która ma na celu zwrócenie uwagi na istotny dla graczy z Polski problem, jakim są polskie ceny na platformie Steam. Okazuje się bowiem, że w wielu przypadkach Polacy muszą płacić zdecydowanie więcej niż odbiorcy z innych krajów Europy, a różnice sięgają nawet kilkudziesięciu złotych. 

Dlaczego Polacy płacą tak dużo za gry na Steam?

Polskie ceny na Steam wynikają ze zmian sugerowanych cen dla użytkowników z Polski, które Valve wprowadziło w 2022 roku. Z uwagi na słabszą kondycję złotówki w tamtym czasie, wiele gier stało się zauważalnie droższych, a różnice potrafiły sięgać  nawet niemal 30%. I choć od tego czasu nasza waluta się umocniła, to cennik nie został zaktualizowany. Przez to doszło do sytuacji, w której za niektóre z gier Polacy płacą najwięcej na świecie. Przykładami takich tytułów są na przykład No Rest for the Wicked czy Another's Crab Treasure. Z kolei za jedną z najgłośniejszych premier maja, czyli dostępny w ramach wczesnego dostępu Hades 2, więcej od nas zapłacą jedynie użytkownicy ze Szwajcarii. 
fot. SteamDB

Co możemy z tym zrobić?

Jak sugeruje Mateusz "Venom" Osiński z Łowców Gier, najskuteczniejszym sposobem na przeforsowanie zmian będzie nagłośnienie sytuacji w mediach społecznościowych, a także kontakt z twórcami i wydawcami, którzy mogą "w ciemno" ufać zaleceniom Steama i nie ingerują w sugerowane przez Valve ceny. Dobrym pomysłem może być również kontakt z supportem Steam, szczególnie biorąc pod uwagę, że Valve już wcześniej deklarowało, że regionalne ceny mają być regularnie aktualizowane.  Akcja już teraz zaczęła przynosić efekty i kilku twórców niezależnych zdecydowało się na zmodyfikowanie cen. Od niedawna mniej zapłacimy za takie tytuły, jak Felvidek, Door Kickers 2 czy Hellish Quart.  https://twitter.com/VenomSNNK/status/1788142388373868642
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj