Jak donosi Variety, każdy dzień filmu Szybcy i wściekli 10 bez reżysera kosztuje studio od 600 tysięcy do miliona dolarów. Tyle wynoszą dzienne koszty wstrzymania prac na planie. Wszystko po to, aby ekipa filmowa oraz obsada mogli być w gotowości, gdy już nowego reżysera odnajdą. Zdjęcia kręci jedynie reżyser drugiego planu, który zazwyczaj filmuje rzeczy mniej istotne i bez głównej obsady. 

Szybcy i wściekli 10 - problemy filmu

To wszystko generuje kolejne problemy, bo jeśli ten reżyser nie zostanie szybko znaleziony, wkrótce twórcy mogą mieć kłopot z utrzymaniem swoich gwiazd w obsadzie. Opóźnienie może sprawić, że Brie Larson, Jason Momoa czy Charlize Theron zwyczajnie będą mieć konflikt w terminarzu, bo prace nałożą się na ich kolejny projekt. Każdy dzień więc jest tutaj kluczowy, bo logistyka może szybko rozpaść się jak domek z kart. Do tego, jeśli ta sytuacja będzie się przeciągać, to znacząco wpłynie na budżet filmu. Na razie nie ma to jednak wpływu na datę premiery i - póki co - zostaje ona bez zmian ustalona na 2023 roku
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj