Tak naprawdę zawsze żyłem tą grą. Wszyscy w moich drużynach, a zwłaszcza w Virtusach zarzucali mi, że nie patrzę na nic innego, tylko na turnieje, gry i współzawodnictwo. Za każdym razem, gdy pojawiało się zaproszenie, mówiłem: Jedziemy! Zawsze postrzegałem życie esportowca jako taki nieznany byt. Nigdy nie wiedziałeś kiedy to się skończy. Jak długopotrwa Twoje 5 minut na szczycie. Właśnie dlatego zawsze mocno angażowałem się, by grać jak najwięcej – mówi TaZ o swojej historii z grą Counter-Strike.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj