- W "Chicago Fire" zajmujemy się tematem, w którym jest bardzo dużo wątków do przedstawienia i okazja do zaprezentowania ciekawych bohaterów. To nie będzie schematyczna produkcja z pożarem co tydzień. Serial ma przedstawiać życie bohaterów, którzy są wyjątkowi. Będzie pełno wątków, a z pomysłów scenarzystów można byłoby napisać dobrą książkę - powiedział na wstępie Dick Wolf dodając, że sekretem sukcesu w telewizji jest scenariusz i to właśnie on ma napędzać "Chicago Fire".

Jeden z dziennikarzy zapytał Wolfa, czy "Chicago Fire" będzie podobne do serialu stacji FX - Rescue Me. - Kiedy obejrzycie pilota, wtedy zrozumiecie, że to zupełnie inny serial. "Rescue Me" było świetną produkcją, która miała określoną wizję i jednego głównego bohatera. Nasz serial różni się jednak na kilku płaszczyznach, a jakich? Dowiecie się po obejrzeniu pierwszego odcinka.

Na sam koniec Wolf zaznaczył, że trudno patrzeć na przyszłość serialu, bo nikt nie, czy spodoba się widzom. - Teraz myślę tylko o tym, by otrzymać "back-nine" (dop. zamówienie pełnego sezonu - 22 odcinki) i ze spokojem móc pisać scenariusze do kolejnych epizodów. Tak to jest, gdy dopiero rusza się nową produkcją. Nie myślisz o odległej przyszłości, myslisz tylko o tym, by przetrwać.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj