Ted - recenzje
Za serial, tak samo jak za oba filmy, odpowiada Seth MacFarlane, który napisał i wyreżyserował całość, a także wcielił się w głównego bohatera. Twórca zbiera kilka osobistych pochwał, ale też zarzutów. Produkcja jest przez jednego z krytyków oceniona mianem "najlepszej adaptacji filmu przez telewizję". Chwali się umiejętności balansowania różnymi rodzajami humoru i elementami popkultury przez scenarzystę. Pojawiają się również głosy krytyki, że z marką Teda nie stało się nic ciekawego i nowego od chwili pojawienia się pierwszego filmu, a formuła z pyskatym misiem zaczęła się wyczerpywać i przestała tak bawić. Nawet chwalące serial recenzje sugerują, że MacFarlane koła nie wymyślił na nowo, a jedynie urozmaicił formułę, która może wkrótce zacząć nudzić. Dla fanów stylu reżysera i jego humoru jest to jednak "perła, której nie wiedzieliście, że jej potrzebowaliście". Kilka zarzutów pada w kwestii długości serialu. Ten mimo posiadania ledwie 7 odcinków spotyka się z krytyką o nadmierną długość i niepotrzebne przeciąganie wątków. Produkcja w pewnych momentach po prostu nudzi i wlecze się. W kwestii humoru pojawiają się różne, sprzeczne opinie. Trudno tu wyrokować nad ich słusznością, ponieważ każdy ma odmienne zdanie na ten temat. Z recenzji wynika jednak, że produkcja przypadnie do gustu osobom, które polubiły wulgarnego misia już wcześniej, a styl MacFarlane'a jest im znany i przez nich lubiany. Twórca nie próbuje niczego zrewolucjonizować, a raczej dostarcza to, czego każdy mógł się spodziewać. Żarty różnego rodzaju, wulgarność i nawiązania do popkultury oraz lat 90, podczas których dzieje się akcja serialu.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj