Choć w dalszym ciągu zastanawiamy się nad tym, co w rzeczywistości stało się z herosami, którzy zostali wymazani przez Thanosa w filmie Avengers: Infinity War, kilka ekranowych śmierci wydaje się pewnych. Wśród nich pojawia się Loki, który wyzionął ducha z ręki Szalonego Tytana. W zamierzeniu twórców cała sekwencja miała oddawać nastrój i powagę planu złoczyńcy, jednak część fanów przekonuje, że bóg oszustw i konfliktu niekoniecznie poniósł śmierć. Na portalu Reddit zaprezentowano następującą teorię:
Loki ma niezwykle silny instynkt samozachowawczy i znał Thanosa już wcześniej. Dlatego jego zachowania na początku filmu nie do końca pasują do mentalności tej postaci. Konkluzja jest taka, że Loki zabity przez Thanosa to w rzeczywistości nie Loki. On nigdy nie poświęciłby siebie, gdyby nie miał jednocześnie drogi ucieczki.
Autor teorii przekonuje, że w pierwszych scenach filmu widzimy projekcję Lokiego, podczas gdy ten prawdziwy znajduje się w innej części statku. Zwraca się uwagę na to, że w odróżnieniu od innych uczestników sekwencji jego kostium i twarz nie są zbyt mocno zabrudzone. Dajcie nam w komentarzach znać, co sądzicie o teorii, w ramach której Loki sfingował własną śmierć. Nawet jeśli łatwo ją obalić, choćby poprzez wskazanie na życzeniowe myślenia autora hipotezy, to w dalszym ciągu wydaje się ona ciekawa z punktu widzenia całej działalności tej postaci w MCU.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj