10. sezon The Walking Dead miał składać się z 16 odcinków. Ogłoszono jednak, że finał zostanie bardzo opóźniony z powodu pandemii koronawirusa - stricte mówiono o problemach z postprodukcją. Ma on zostać wyemitowany w późniejszym okresie roku, ale dokładna data nie została ujawniona, więc możemy założyć, że mówimy o miesiącach.  Angela Kang wyjaśniła w szczegółach o co chodzi w rozmowie z EW.com
- Jest to rozczarowujące dla każdego z nas, kto pracuje przy serialu. Wszyscy tak ciężko pracują! Nasza ekipa postprodukcyjna, wszyscy nasi partnerzy, ścigali się tutaj z czasem. Gdy sytuacja rozwijała się na całym świecie, a mamy ludzi z różnych zakątków globu, którzy pracują nad naszymi efektami specjalnymi, musieli oni przenosić się do pracy zdalnej. Chodzi o to, że jest określona część procesu postprodukcji, która jest bardzo trudna do zdalnego zrealizowania. Taka praca też zajmuje o wiele więcej czasu, ponieważ maszyny muszą renderować te efekty specjalne. Jeśli nie znacie technologicznego języka, polega to na tym: gdy skończą to zrobić, maszyny muszą to przerobić, aby na ekranie mogło pięknie wyglądać w wersji, która trafia do widzów. Wszystko w takim procesie zajmuje więcej czasu - tłumaczy producentka.
Oznacza to, że 15. odcinek będzie pełnić rolę finału sezonu, a 16. odcinek pojawi się "kiedyś" w formie odcinka specjalnego. Kang podkreśla, że przedostatnie odcinki sezonów przeważnie są wielkie, emocjonujące i ważne, a czasem nawet były ważniejsze niż finały. Pamiętamy, że w 9. sezonie w przedostatnim odcinku dostaliśmy cały motyw z głowami na palach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj