Thor: miłość i grom to kolejne przygody tytułowego Odinsona. Taika Waititi powrócił na fotel reżyserski po bardzo dobrze przyjętym Thor: Ragnarok. Mimo tego, że sporo osób czekało na kontynuację losów Boga Piorunów, to recenzje 4. części okazały się bardzo mieszane. Niektórzy byli zachwyceni, inni zawiedzeni, rozłam nastąpił nawet w naszej redakcji. Krytykowano głównie humor i nierówne tempo filmu. Okazuje się, że za zgrzyty mogą odpowiadać zasady nałożone przez Marvel Studios.

Thor: miłość i grom - Marvel Studios kontra czas trwania filmu

Joanna Robinson z podcastu The Ringer-Verse (przez ComicBook) stwierdziła, że Marvel Studios nakazało, by Taika Waititi zmieścił czas trwania filmu poniżej dwóch godzin. To sprawiło, że mnóstwo scen zostało wyciętych z finalnego produktu, w tym występy niektórych postaci. Joanna Robinson powiedziała, że w Thor: miłość i grom mieli pojawić się między innymi Jeff Goldblum, Peter Dinklage, Lena Headey, a Simon Russell Beale wcielający się w Dionysusa początkowo miał więcej kwestii. Według niej planowano też, by Gorr zabił więcej osób. Warto przypomnieć, że wcześniej pojawiły się także plotki, że materiał z filmu Thor: miłość i grom miałby mieć aż 4 godziny. 

Thor: miłość i grom - easter eggi i teorie

materiały prasowe
+24 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj