Donald Trump dopiął swego – zgodnie ze swoimi zapowiedziami zbanował TikToka oraz WeChata, a ich twórcom dał kilka tygodni na zamknięcie biznesu i wycofanie się z USA.
Administracja Donalda Trumpa oskarżyła kolejne chińskie korporacje o brak poszanowania prywatności użytkowników. Po zerwaniu kontaktów handlowych z Huawei na celowniku znalazły się aplikacje społecznościowa TikTok oraz popularny wśród Chińczyków komunikator WeChat. Zgodnie z prezydenckim rozporządzeniem firmy odpowiedzialne za wspomniane oprogramowanie mają 45 dni na wycofanie ich z amerykańskiego rynku.
Ratunkiem dla popularnego na całym świecie TikToka może okazać się przejęcie aplikacji przez Microsoft, o którym w ostatnich dniach mówi się coraz głośniej. Ban nałożony na WeChata na pierwszy rzut oka może wydawać się mniej dotkliwy w skali globalnej – wszak to aplikacja skierowana głównie do chińskich odbiorców – ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.
Za WeChatem stoi bowiem prawdziwy gigant technologiczny, Tencent. Pod niego podlegają z kolei spółki-córki ściśle związane z branżą rozrywkową: koproducent filmów
Top Gun: Maverick i
Monster Hunter, Tencent Pictures oraz firmy gamingowe Riot Games i Epic Game. Choć zgodnie z ustaleniami dziennikarzy serwisu
Los Angeles Times ban obejmie wyłącznie transakcje Tencenta powiązane z WeChatem, skutki amerykańskich restrykcji odczuje cała grupa kapitałowa.
Tuż po ogłoszeniu decyzji Trumpa akcje firmy zanotowały gwałtowny 10-procentowy spadek wartości. Z biegiem kolejnych miesięcy sytuacja korporacji prawdopodobnie będzie się pogarszać, co może odbić się na możliwościach finansowych całego holdingu. Choć amerykański prezydent nie odetnie zachodu od
League of Legends czy
Fortnite’a, tempo rozwoju tych produkcji może na jakiś czas spowolnić.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h