The Hollywood Reporter donosi, że obsada i ekipa pracująca przy filmie Natural Born Killers wiedziała o czynach Toma Sizemore'a. Według aktorki, Robyn Adamson, aktor molestował seksualnie 11-letnią dziewczynkę. Natomiast dyrektor castingowa, Catrine McGregor mówi, że dostała telefon o agentki dziewczynki, która zarzuciła aktorowi obmacywanie na planie. Miało to miejsce w 2003 roku. Producenci filmu, Michael Manshel i Gus Spoliansky twierdzą, że jak usłyszeli o oskarżeniach, Tom Sizemore został usunięty z planu. Były też rozmowy z policją, ale nikt wówczas nie wniósł oskarżeń. Mówią, że sam Tom Sizemore zaprzeczał oskarżeniom. Informacje o tym trafiają do mediów z uwagi na skandale, jakie obecnie mają miejsce. Sizemore szybko jednak wrócił na plan, gdy rodzice dziewczynki nie wnieśli oskarżenia. Aktor nie komentuje informacji opublikowanych przez THR.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj