Adam Horowitz i Edward Kitsis potwierdzają, że w ostatniej scenie pojawia się Elsa z filmu Kraina lodu. Opowiadają, że zakochali się w tej produkcji, odkąd widzieli ją ze swoimi dziećmi. Twierdzą, że długo walczyli o to, by Disney zgodził się na wykorzystanie tej postaci i bynajmniej nie zostali to tego zmuszeni. Najpierw przygotowali wizję na tę postać, przedstawili ją odpowiednim ludziom i dopiero dostali na to zielone światło.
Czytamy, że historia Elsy będzie unikalna i w ich stylu, ale jednocześnie uszanuje postać z filmu, którą wszyscy pokochali. Opowiadają, że Elsa jest postrzegana jako czarny charakter, lecz jest niezrozumiana, a to idealnie pasuje do ich serialu. Potwierdzają, że Rumpel i Elsa spotkali się kiedyś w przeszłości. Dowiadujemy się, że teraz twórcy mają dwa tygodnie urlopu i potem ruszają z castingami do roli Elsy.
Mówią, że powrót Marian jest ważny dla dramatu postaci, bo pracowali trzy sezony nad tym, by Regina dojrzewała i zmieniała się, a to wydarzenie nic z tym nie zrobi. Zmienia się natomiast jej reakcja na sytuację, gdyż rzucają "nowej" Reginie wyzwanie i chcą pokazać, co ona z tym zrobi. Podkreślają, że bynajmniej Regina nie wróci do tego miejsca sprzed trzech lat. Istotnym elementem mają być także wyrzuty sumienia Emmy, która jednocześnie uratowała czyjeś życie i zniszczyła inne.
Opowiadają, że Robin Hood nie miał zielonego pojęcia o tym, że to Regina zabiła Marian. W czwartym sezonie rozwiną ten wątek i wyjaśnią, jak to Robin postrzegał w przeszłości i co zrobi, gdy dowie się, że to jednak Regina miała za tym stać.
Kitsis i Horowitz opowiadają, że wszyscy scenarzyści serialu są wielkimi fanami "Star Wars". Gdy pracują w biurze Horowitza, jest tam trochę gadżetów z hełmem Boby Fetta na czele. Mówią, że decyzja o nazwaniu Emmy księżniczką Leią była jednogłośna.
Poniżej scena z cliffhangera i oficjalny banner zapowiadający czwarty sezon.
[video-browser playlist="619496" suggest=""]
[image-browser playlist="577833" suggest=""]