Do sądu kilka dni temu wpłynęło oskarżenie wobec Netflixa i twórców Stranger Things o kradzież pomysłu na serial. Przypomnijmy, że podobno Kessler omawiał projekt serialu z braćmi Duffer w 2014 roku. Później przekazał im materiały związane z jego pomysłem oraz swój film krótkometrażowy o podobnej tematyce. Rok przed tym, jak Netflix kupił Stranger Things. Teraz jednak twórcy serialu zebrali stosowne dokumenty, które mają być dowodem na to, że pomysł w ich głowach zrodził się o wiele wcześniej. Jest to zbiór wiadomości mailowych, które pochodzą z listopada 2010 roku.
Te dokumenty dowodzą, że Pan Kessler nie miał absolutnie nic wspólnego z tworzeniem Stranger Things.- przekonują bracia Duffer.
Bracia Duffer tym samym przekonują, że rozmawiali już o Stranger Things zanim, jak twierdzi Kessler, panowie się spotkali. Już w mejlach sprzed 10 lat opisywali ten serial jako paranormalny i osadzony w latach 80. Kolejne maile zdają się także potwierdzać, że serial miał być osadzony w mieście Montauk, jako odniesienie do teorii spiskowych związanych z tą miejscowością. Dokumenty pochodzące z 2013 roku pokazują nawet wstępny opis początkowych scen serialu:
Benny (przemianowany później na Will'a) opuszcza dom przyjaciela Elliota, gdzie znajduje się mnóstwo dzieciaków jedzących pizzę, grających w dungeons and dragons... Benny wyjeżdża na rowerze, słyszy głosy, wchodzi do dziwnego świata, opanowanego przez złą moc. 
Jeśli uda się potwierdzić prawdziwość sporządzonych dokumentów, nikt nie powinien mieć wątpliwości, że pomysł na serial zrodził się w głowach braci Duffer o wiele wcześniej, niż mieliby spotkać się z Kesslerem. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj