Po obliczeniu wszystkich danych za rok 2017, kina w USA i Kanadzie sprzedały 1,26 miliarda biletów, co robi wrażenie, ale jest to najniższa liczba w branży od 1995 roku. Wówczas najlepszym filmem był Braveheart, a animacja Toy Story była drugim najbardziej kasowym filmem na świecie. Czasy się jednak zmieniły, a widzowie mają coraz więcej powodów, aby pozostać w domu. Z każdym rokiem w siłę rosną platformy streamingowe. Netflix zapowiedział na 2018 rok inwestycje w wysokości 8 miliardów dolarów we własne produkcje. Tak ogromna kwota z pewnością przytrzyma na kanapie przed telewizorem jeszcze większą liczbę osób. Tymczasem kina nie robią za wiele, aby poprawić jakość usług. Zdarza się, że film oglądamy w fatalnych warunkach, a powodów może być całe mnóstwo. Do tego dochodzą jeszcze wysokie ceny biletów, a po co płacić tak wiele, skoro można na własnych warunkach zostać w domu i obejrzeć równie dobry film na Netflixe? Jest to oczywiście spore uproszczenie sprawy, ale niewątpliwie działa na wyobraźnię. Nie powinniśmy jednak obawiać się zamknięcia kin w najbliższej, a nawet odległej przyszłości. Nie da się jednak ukryć, że nastąpiły poważne zmiany. Nawet studia filmowe zainteresowały się usługami VOD, co ma znacznie zmniejszyć koszty dystrybucji filmów. Jak sprawa wygląda u naszych czytelników? Łapiecie się czasem na tym, że wolicie usiąść na kanapie i odpalić film/serial na Netflixie zamiast wybrać się do kina?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj