Trudno stwierdzić, co stanowi największą zaletę tej produkcji. Czy jest to powracający w roli twardziela spod ciemnej gwiazdy Boguslaw Linda? A może to główny bohater, zawadiaka Majami, prezentuje się najlepiej? Intryga również jest niczego sobie. Fajerwerków może nie ma, ale opowieść zdecydowanie wciąga. Moim skromny zdaniem siłą Pitbulla jest coś zupełnie innego. Polska szara rzeczywistość już dawno nie była przedstawiona w tak atrakcyjny dla widza sposób. Bardzo dobrze znamy przecież te odrapane blokowiska, przydrożne kluby go-go, wiejskie meliny, stęchłe wagony i zawzięte twarze polskich chuliganów. W ten naturalistyczny świat wkracza bohater rodem z hollywoodzkich filmów akcji, obdarzony fizjonomią amanta, który rozkłada wszystkich na łopatki. Połączenie polskiej i zachodniej estetyki daje mieszankę wybuchową. Pitbull. Nowe porządki jest kinem mocnym. Pisząc „mocnym”, mam na myśli jazdę po bandzie, jednak z pewną finezją, która nie pozwala zaliczyć spektakularnej kraksy. Patryk Vega nie przekracza granic, choć często je nagina. Brutalne morderstwa, tortury, seks i wszechobecna wulgarność. Zdecydowanie to nie jest bajeczka dla grzecznych dziewczynek. Zło w tym obrazie jest nieugięte i do cna zepsute moralnie. Całe szczęście, zgodnie z amerykańskim etosem kina sensacyjnego, dobro i tak zwycięża. Nie wychodzi jednak z tego całkowicie bez szwanku… ‌W tym całym mrocznym bałaganie znajduje się jednak dużo miejsca na humor. Co prawda jest on wulgarny, dwuznaczny, a czasem prostacki, jednak w kilku momentach można się uśmiechnąć. „Z kogo się śmiejcie? Z samych siebie się śmiejecie?” –  mawiał klasyk. Patrząc na perypetie niezbyt rozgarniętego Stracha czy zaloty niesfornej Olki, śmieszkujemy tak naprawdę z pewnych postaw społecznych, charakterystycznych dla naszej polskiej rzeczywistości. Czy polecamy film Pitbull Nowe Porządki? Jak najbardziej, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Ci, którzy nie przepadają za bardzo obrazowo pokazaną przemocą i nadmierną wulgarnością, mogą czuć się podczas seansu zniesmaczeni. Z drugiej jednak strony, Pitbull to tak naprawdę tradycyjna opowieść na temat walki dobra ze złem. Ubrana w dość kontrowersyjne i wyzywające łaszki, jednak wciąż prezentująca klasyczny etos bohatera walczącego z niegodziwością. Dlatego też warto na moment zdystansować się do pozornie nieprzyjemnej konwencji i dać wciągnąć się w fabułę. Fani dobrej rozrywki powinni czuć się usatysfakcjonowani.‌
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj