W zeszłym roku swój rynkowy debiut zaliczyły nietuzinkowe słuchawki od Google. Pixel Buds były wyposażone w tłumacza symultanicznego opartego o Google Translate, potrafiły rozpoznawać, tłumaczyć i syntezować rozmowę w czasie rzeczywistym. Sztuczna inteligencja stojąca za tym rozwiązaniem nie była doskonała, przez co tłumaczenia pozostawiały nieco do życzenia, ale sprzęt ten pokazał nam, że jesteśmy o krok do świata rodem ze Star Trek. Inżynierowie Google udowodnili, że maszyny tłumaczące są na wyciągnięcie ręki. Niestety, Pixel Budsy miały sporo wad. Trzeba było mówić do nich bardzo głośno i wyraźnie, aby nas zrozumiały, co utrudniało płynną komunikację. Brzmienie też nie było najlepsze. Słuchawki zbyt mocno podbijały niskie tony. A na domiar złego źle układały się w małżowinie, przez co często wypadały z uszu. Budsy miały w sobie spory potencjał, który zaprzepaszczono przez niechlujne wykonanie. Na szczęście wkrótce wady konstrukcyjne uda się wyeliminować, gdyż Tłumacz trafi do sprzętów firm trzecich. Dziennikarze Droid-Life znaleźli na stronie wsparcia Pixel Buds następujący wpis:
Tłumacz Google jest dostępny na wszystkich słuchawkach zoptymalizowanych do pracy z Asystentem oraz smartfonem z Androidem.
Oznacza to, że osoby pragnące skorzystać z tłumacza symultanicznego nie będą musiały polegać na ułomnych Pixel Budsach. Na rynku dostępnych jest wiele słuchawek od renomowanych firm, które współpracują z Asystentem Google. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak tylko poczekać, aż inżynierowie nauczą sztuczną inteligencję, jak dobrze rozumieć i interpretować język polski. Bo o ile Tłumacz Google dość dobrze radzi sobie z przekładaniem zdań np. z angielskiego na włoski czy hiszpański, to z naszym językiem ma spory problem. Wie o tym każdy, kto choć raz próbował przetłumaczyć za pomocą tego narzędzia teksty o wysokim stopniu skomplikowania.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj