Film Wszystko za życie po 13 latach od swojej premiery wciąż ma liczne grono fanów na całym świecie. Przypomnijmy, że opowiada on historię Christophera (Emile Hirsch), który po ukończeniu studiów, zamiast oddać się karierze zawodowej, postanowił wyruszyć autostopem w kierunku Alaski. Jednym z symboli produkcji stał się choćby porzucony w 1961 roku autobus, w którym mieszkał główny bohater. Jak się teraz okazuje, władze najbardziej wysuniętego na północ stanu USA zdecydowały się go usunąć z krajobrazu.  Opuszczony pojazd (warto dodać, że znajdujący się kilkadziesiąt kilometrów od najbliższych budynków) przez lata był celem podróży wielu śmiałków, którzy docierając do niego bez żadnej łączności ze światem zewnętrznym musieli zmagać się z trudnymi warunkami pogodowymi i podtopieniami. Wielu z nich straciło tam życie lub było ratowanych przez strażników parku krajobrazowego. Pod koniec zeszłego roku w pobliżu autobusu zmarła obywatelka Białorusi, zaś kilka miesięcy temu w ramach akcji ratowniczej ocalono 5 włoskich turystów.  Władze Alaski uznały, że tak dalej być nie może - w trosce o bezpieczeństwo turystów zdecydowały się usunąć pojazd za pomocą helikoptera. Wiemy też, że znajdujące się w autobusie przedmioty należące do bohatera książkowego pierwowzoru, Christophera McCandlessa, zostały zwrócone jego rodzinie.  Na razie nie jest jasne, co stanie się teraz z pojazdem. Nie jest wykluczone, że trafi on do któregoś z muzeów. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj