Smartfony dla graczy stały się niezwykle modnym sprzętem, każdy producent chce mieć takie urządzenie w swoim portfolio. Xiaomi nie jest tu żadnym wyjątkiem - w tym roku na rynku pojawił się gamingowy Black Shark. Szybko okazało się, że na jednym sprzęcie nie skończy się romans Xiaomi z branżą gier mobilnych. Jeszcze w tym miesiącu na chińskim rynku pojawi się jego następca, model Black Shark Hello. W przypadku tego urządzenia ciężko mówić o jakichś kolosalnych zmianach, to raczej odświeżenie pierwotnego projektu i uzupełnienie go o kilka technologii znanych z telefonów konkurencji. Największą metamorfozę przeszedł ekran, tym razem mamy do czynienia z 6-calowym wyświetlaczem AMOLED, a nie LCD. Rozdzielczość pozostała bez zmian, wciąż wynosi 2160×1080 pikseli, zmienił się za to procesor obrazu. Nowy model od Pixelworks ma poradzić sobie z przerabianiem standardowego obrazu do wersji HDR, dzięki czemu  gry i filmy będą wyglądały lepiej niż na pierwszym Black Sharku. Sercem urządzenia wciąż jest procesor Qualcomm Snapdragon 845, ale najmocniejszy model będzie mógł pochwalić się aż 10 GB pamięci RAM. Co ciekawe, złagodzono także sylwetkę urządzenia, nowy Black Shark nie ma aż tak kanciastej i dynamicznej obudowy jak jego pierwowzór. Nie oznacza to jednak, że zabrakło typowo gamingowych smaczków - przy krawędzi ekranu zamontowano LED-owy pasek o w pełni konfigurowalnym podświetleniu. Równie ciekawie prezentuje się funkcja Gamer Studio, która pozwoli skonfugurować sposób funkcjonowania procesora, wyświetlacza czy poprawić prędkość internetu, aby zoptymalizować działanie poszczególnych tytułów. Takie ustawienia będzie można zapisać pod postacią kodu Shark i udostępnić je znajomym, aby ci również cieszyli się płynna rozgrywką. Niestety, aparat główny to wciąż połączenie dwóch matryc 12 i 20 Mpx z obiektywami o jasności f/1,75, a ten do selfie nadal pracuje w rozdzielczości 20 Mpx. Jeśli inżynierowie nie wprowadzili żadnych innowacji sprzętowych czy programowych, będziemy mieli do czynienia z tymi samymi układami optycznymi co w pierwszym Black Sharku. Szkoda, na tym polu można było wprowadzić sporo innowacji.
Zdjęcie: Xiaomi
Xiaomi Black Shark Hello w pierwszej kolejności trafi do dystrybucji na terenie Chin, gdzie zadebiutuje 30 października. Model z 6 GB RAM i 128 GB pamięci wyceniono na 3199 juanów (ok. 1740 zł), a za wersję 8/128 GB trzeba zapłacić 3499 juanów (ok. 1900 zł). Oba telefony będą sprzedawane z lewostronnym kontrolerem. W sprzedaży dostępny będzie także model 10/256 GB, z kontrolerami dla prawej i lewej ręki, ale na razie Xiaomi nie zdradza, ile przyjdzie nam za niego zapłacić.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj