Aaron Sorkin w branży rozrywkowej jest już od ponad 20 lat. W tym czasie zdobył Oscara i kilka nagród Emmy za swój niesamowity dorobek w kinie i telewizji. To mistrz w swoim fachu – scenarzysta kompletny, a błyskotliwe i pełne wigoru dialogi oraz emocjonalne przemowy stały się jego znakiem rozpoznawczym. W pełni zdajemy sobie sprawę, że można by zrobić kilka takich zestawień, bazując tylko na samym „Prezydenckim pokerze”, jednak w każdej produkcji Sorkina można znaleźć prawdziwe perły. Oto one:

A Few Good Men

To filmowy debiut scenarzysty, a historia tego dramatu sądowego oparta była na jego sztuce teatralnej. Film Roba Reinera z 1992 roku odniósł wielki sukces, a niepowtarzalny styl Sorkina poznało całe Hollywood. Miał on też to szczęście, że tacy aktorzy jak Tom Cruise i przede wszystkim Jack Nicholson wycisnęli z jego tekstu absolutne maksimum. To oczywiście jest najlepiej widoczne w kulminacyjnej scenie, w której pułkownik Jessup wygłasza swój legendarny już monolog o poświęceniach, jakie wiążą się z obroną jego narodu. [video-browser playlist="707399" suggest=""]

Malice

Aaron Sorkin sam wielokrotnie przyznawał, że nie lubi współtworzyć scenariuszy z innymi autorami. Oczywiście gdy bada dany temat, musi zaczerpnąć mnóstwa opinii osób mądrzejszych od niego, ale gdy już ma to, czego potrzebuje, historię tworzy samodzielnie. Na początku swojej kariery nie miał jeszcze tego luksusu, aby brodzić w projektach i wybierać najlepsze według uznania. Trafił się więc psychologiczny thriller pt. „Pełnia zła”, który napisał wraz ze Scottem Frankiem. To zdecydowanie najmniej kojarzony z Sorkinem projekt, ale z poniższego fragmentu jego DNA wręcz się wylewa. [video-browser playlist="707400" suggest=""]

„Prezydent - Miłość w Białym Domu”

Tu mamy pierwsze poważne starcie Sorkina ze światem amerykańskiej polityki, zanim w jego głowie zrodził się pomysł na „Prezydenckiego pokera”. Michael Douglas gra prezydenta, którego żona umarła na raka, a on wreszcie jest gotowy na nowy związek. Życie osobiste zaczyna nieco przyćmiewać to zawodowe, a przecież facet ma na głowie cały kraj. Jego zaangażowanie i patriotyzm są kwestionowane, a wybranka serca - publicznie atakowana. W końcu miarka się przelewa i bohater serwuje nam przemowę, która zwala z nóg. [video-browser playlist="707401" suggest=""]

Sports Night

Telewizyjny debiut Sorkina, z którego wybraliśmy dla Was dwa rewelacyjne klipy. Pierwszy z nich to popis Williama H. Macy’ego, który zagrał tu gościnną, ale bardzo wyrazista rolę konsultanta mającego pomóc bohaterom w tworzeniu programu, który osiągałby wyższą oglądalność. Na ręce patrzyli im jak sępy przedstawiciele stacji, którzy nie mają za grosz szacunku dla branży. Macy potraktował ich po mistrzowsku. No i ma mamy tu też sorkinowskie „chodzenie i mówienie”. [video-browser playlist="707403" suggest=""] „Redakcja sportowa” zaczynała jako tradycyjny sitcom z podłożonym śmiechem z taśmy. Pamiętajcie o tym, oglądając poniższy fragment. Na samą myśl o tym łapię się za głowę. Sorkin pokazał, że nie jest więźniem schematów i wytycznych włodarzy ABC. Oni po jakimś czasie to zrozumieli i laughtracku się pozbyli, właśnie dzięki takim perłom. [video-browser playlist="707404" suggest=""]   Na stronie drugiej m.in. "The West Wing" i "The Newsroom".
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj