"Anioł ciemności", w oryginale po prostu "Angel", zadebiutował w październiku 1999 roku. Świat jednak tego wampira znał już doskonale, bo postać Angelusa pojawiła się już w pierwszym odcinku Buffy: Postrachu wampirów dwa lata wcześniej. Niesamowita popularność postaci granej przez Davida Boreanaza sprawiła, że Joss Whedon zdecydował się dać mu własny serial.
Spin-off opowieści o pogromczyni wampirów to historia skierowana do nieco starszego odbiorcy. Licealne problemy odchodzą do lamusa, a nowa produkcja The WB staje się fantasy "pełną gębą". Angel wciąż jednak zachowuje swoją niepowtarzalność, to nie tylko zabijanie kolejnych monstrów, to mieszanka całkiem niezłego horroru i filmu noir. I jako, że za wszystkim stoi Whedon, nie brakuje charakterystycznej domieszki komedii.
[image-browser playlist="602522" suggest=""]©2003 The WB
W finale trzeciego sezonu Buffy The Vampire Slayer Angel opuszcza Sunnydale i swoją jedyną miłość, by rozpocząć nowe życie w Los Angeles. Za torturowanie i mordowanie niewinnych istnień wampir został przeklęty i odnowiono w nim jego ludzką duszę, sprawiając że znów musi zmagać się z emocjami, czy wyrzutami sumienia. Angel postanawia odkupić swoje winy - zakłada agencję detektywistyczną i pomaga tym, którzy tego potrzebują, przywracając im wiarę i ratując ich dusze. Na te ostatnie czyha zwykle plejada czarnych charakterów, z których resztki, jakie pozostawił po sobie Angel, dobijają bracia Winchester. Nie brak tu więc demonów, duchów, wilkołaków, czy innego paskudztwa.
Początkowo kładziono nacisk na zamknięte, trwające jeden odcinek historie. I choć te naturalnie oglądało się z przyjemnością (dzięki wspomnianemu już klimatowi filmów noir), z czasem jednak serialowa mitologia się rozrosła, a sama produkcja rozwinęła skrzydła. Angel stał się nowoczesnym fantasy podejmującym temat natury dobra i zła, gdzie najczęściej dekonstrukcji dokonywano na przykładzie głównego bohatera, wahającego się i opowiadającego się raz po jednej, raz po drugiej stronie.
Złożona fabuła nie była przyjazna dla niedzielnego widza, stąd serial znów nie był hitem pod względem oglądalności. Skromna, ale bardzo wierna grupa fanów (w tym również krytycy) pozwoliła wytrwać produkcji aż pięć sezonów, po których to emisję jej zakończono. Co ciekawa, szósta seria była tutaj bardzo prawdopodobna, ale za jej brak winą obarcza się samego twórcę, Jossa Whedona. Whedon bowiem sfrustrowany faktem, że co roku The WB podejmowało decyzję o przedłużeniu serialu w ostatniej możliwej chwili, wyjątkowo poprosił o nią w połowie trwania sezonu. W trakcie wyczekiwania na zielone światło na kolejny sezon wielu ludzi tworzących Anioła ciemności nie przyjmowało spływających ofert pracy w nadziei, że będzie kolejny sezon. Whedon zatem zażądał decyzji… i jako że stacja nie mogła jeszcze powiedzieć "tak", byłoa zmuszona na projekcie postawić krzyżyk.
[image-browser playlist="602523" suggest=""]©1999 The WB
Ostatecznie jednak udało się szybko i zgrabnie pozamykać większość wątków, serwując fanom finał godny całego serialu. Kontynuacji telewizyjnej nie było, ale znów - jak w przypadku Buffy The Vampire Slayer - ulubionych bohaterów można znaleźć na kartach komiksu, gdzie trwają kolejne serie.
Angel to kolejny świetny serial Jossa Whedona. Co prawda już nie tak rewolucyjny jak pierwowzór, ale chyba lepiej znoszący próbę czasu. Nowym widzom na pewno łatwiej jest się zagubić w mrocznym Mieście Aniołów z Angelusem, aniżeli odnaleźć się w słonecznym liceum w Sunndale z nastoletnią Buffy Summers.
Czytaj więcej: ZAPOMNIANY SERIAL: "Buffy: Postrach wampirów" - serialowa rewolucja