Premiery kinowe najbliższego weekendu to jedynie dwa filmy. Najgłośniejszy debiut to oczywiście Hercules, czyli superprodukcja fantasy z Dwayne'em "The Rockiem" Johnsonem. Druga propozycja to kino niezależne, komediodramat Szef w reżyserii Jona Favreau.

Hercules

Brett Ratner przez spore rzesze osób oglądających blockbustery jest krytykowany za film X-Men: Ostatni bastion. Hercules to jego powrót do wysokobudżetowego kina. I, jak na razie, film nie został zmiażdżony przez krytykę, więc dla wielu widzów będzie to zaskoczenie. Obraz zbiera recenzje mieszane, ale z naciskiem na pozytywne. Dziennikarze otwarcie podkreślają, że Hercules bazuje na kliszach, jest głupkowaty i mało oryginalny, ale nikomu to nie przeszkadza - bo Ratner tworzy fantastyczną rozrywkę. Wielbiciele fantasy inspirowanego mitologią mogą poczuć się jak ryby w wodzie, bo dostają bardzo dużo widowiskowej akcji, niezłe efekty specjalne i solidną historię wpisującą się w trend demitologizacji legend. Największą zaletą jest jednak Dwayne Johnson, który po prostu staje się Herkulesem - krytycy nie szczędzą komplementów aktorowi. Idealna, lekka rozrywka na lato, bez przesadnego uwłaczania inteligencji widza.

[info] Ziemia, czternaście tysięcy lat temu. Udręczona dusza półboga błąka się po świecie. Herkules (Johnson), syn potężnego Zeusa, przez całe życie nie zaznał niczego prócz cierpienia. Po wykonaniu dwunastu ciężkich prac i utracie rodziny, poświęca się krwawym bitwom. Tylko one przynoszą mu ukojenie. Za towarzyszy ma szóstkę podobnych mu straceńców, których łączy zamiłowanie do wojny i nieustająca bliskość śmierci. Ich los odmienia się, gdy król Tracji (Hurt) zechce, by uczynili jego armię najpotężniejszą na świecie. Zagubione dusze dostrzegą, jak nisko upadły, gdy stworzą wojowników równie bezwzględnych i żądnych krwi, jak one same. [opis dystrybutora] [/info]

NASZA RECENZJA

Szef

Dla wielu widzów Jon Favreau to przede wszystkim reżyser obu części przygód Iron Mana oraz Kowbojów i obcych. Tym razem jednak stworzył on niezależny komediodramat, który chwyta krytyków i widzów za serca. Filmowiec zbiera świetną obsadę, w której poza nim samym są: Sofia Vergara, John Leguizamo, Dustin Hoffman, Bobby Cannavale, Oliver Platt, Robert Downey Jr. i Scarlett Johansson. Krytycy są zgodni, że nie ma w tym filmie niczego szczególnie wybitnego ani oryginalnego, ale Favreau tworzy coś, co ogląda się fantastycznie i co wywołuje emocje. Potrafi rozbawić, pobudzić apetyt i pozostawić widza w świetnym nastroju. W negatywnych opiniach wytykana jest sztuczność kilku aktorów w rolach drugoplanowych, zbyt wolna narracja, powierzchowność historii i humor, który nie każdemu się spodoba.

Słowem podsumowania: prawdziwa uczta dla duszy widzów oczekujących czegoś więcej niż tylko efektów specjalnych.

[info] Carl Casper (Favreau) jest szefem kuchni renomowanej restauracji w Los Angeles. Podchodzi do pracy z wielką pasją, a każda potrawa, którą wymyśla, to prawdziwe dzieło sztuki. Jednak kłótnia ze znienawidzonym krytykiem kulinarnym (Platt), w której znaczący udział ma niefortunny i niezwykle popularny wpis Carla na Twitterze oraz wynikły z tego konflikt z właścicielem restauracji (Hoffman), powodują, że Carl rzuca pracę. Postanawia zacząć wszystko od nowa, korzystając ze wsparcia przyjaciół – pięknej kelnerki Molly (Johansson), z którą romansuje, swojej byłej żony (Sofia Vergara) i jej obecnego partnera (Downey Jr.). Wkrótce jego nowy projekt staje się głośny w całej Ameryce, zaś Carl zyskuje sławę twitterowego celebryty. [/info]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj