"Les Témoins" to serial rozgrywający się na północy Francji, którego akcja koncentruje się wokół niezwykłej sprawy przemieszczania ciał z grobów do eleganckich domów wystawionych na sprzedaż. Za każdym razem ciała niepowiązanych ze sobą osób – mężczyzny, kobiety i nastolatka – umieszczane są pośród pięknych mebli i fotografii tak, by tworzyły modelową rodzinę. Sandra Winckler (Marie Dompnier), młoda detektyw prowadząca śledztwo, odnajduje zdjęcie Paula Maisonneuve (Thierry Lhermitte), legendy francuskiej policji, który przeszedł na emeryturę, ale w obliczu nowych wydarzeń zmuszony jest powrócić do służby. Rozwiązanie zagadki będzie leżało w przeszłości Paula, a po tej sprawie życia pani detektyw i byłego policjanta już nigdy nie będą takie same. Gdzieś w pobliżu kryje się bowiem mężczyzna, który pragnie zemsty. Długo planowanej zemsty… Podwójne odcinki serialu "Les Témoins", którego twórcami są Hervé Hadmar i Marc Herpoux, wyświetlane będą przez trzy dni – od 20 do 22 marca o godz. 22.00 tylko na kanale 13 Ulica. [video-browser playlist="673674" suggest=""] OSKAR ROGALSKI: Jak wpadłeś na pomysł realizacji takiego serialu jak „Les Témoins”? Na pewno nie miał być to typowy telewizyjny thriller, bo obok bardzo ciekawej sprawy kryminalnej mamy tu jeszcze znakomicie zarysowane relacje pomiędzy bohaterami. HERVÉ HADMAR: Punktem wyjścia było stworzenie intrygującej tajemnicy i zrobienie serialu dla widzów, którzy lubią ciągle zgadywać, co stanie się dalej. Nie martwcie się, odpowiedzi na wszelkie pytania znajdą się w finale 1. sezonu, ale dopóki nie zostaną one ujawnione, chcemy utrzymywać stan nieprzewidywalności, aby oglądający cały czas byli niepewni konkluzji. Istotna też była lokalizacja. Bardzo chciałem nakręcić mroczny thriller rozgrywający się w północnej Francji. No właśnie, miejsce akcji to jeden z najlepszych elementów serialu. Miasteczko, w którym wszystko się toczy, jest praktycznie jednym z głównych bohaterów. Czy to było dla ciebie istotne? Ostatnio bowiem te małe, mroczne i tajemnicze osady są w telewizji bardzo popularne. Paralele z „Broadchurch” są tu aż nadto widoczne. Tak, było to niezwykle ważne. Zarówno dla zaakcentowania atmosfery opowieści, jak i rozwiązania zagadek - miejsce akcji jest kluczowe. Le Tréport to prawdziwe miasteczko portowe na północy Francji; odkryłem je 2 lata temu, gdy spędziłem tam z żoną romantyczny weekend. Od razu dotarło do mnie, że wygląda ono bardzo klimatycznie i tajemniczo. Porównanie do „Broadchurch” jest trafne. U nas jest chyba jednak nieco mroczniej, ale wysokie klify czy umiejscowienie przy nabrzeżu to w istocie rzucające się w oczy podobieństwa. Broadchurch” to jedno, ale „Les Témoins” mają taki zimny, skandynawski feel. Inspirowałeś się „Forbrydelsen” czy „Bron / Broen”? Oczywiście, oglądałem oba te seriale i pamiętałem o nich, tworząc ten świat. Dorzuciłbym tu jeszcze „The Fall” z Gillian Anderson. Jednak inspirowałem się nie tylko produkcjami telewizyjnymi. Również filmami, w szczególności tymi Davida Finchera. Żeby być jeszcze bardziej precyzyjnym, mówię tu choćby o „Zodiac” czy „The Girl with the Dragon Tattoo”. Niezwykle ważny był dla mnie również dorobek dwóch fotografików. Gdy spojrzysz na dzieła Gregory’ego Crewdsona i Erwina Olafa, na pewno zauważysz powiązanie z serialem. Jesteś jednym z tych showrunnerów, którzy mają pełną kontrolę nad swoim serialem. Napisałeś scenariusze do wszystkich 6 odcinków, wyreżyserowałeś je i wyprodukowałeś. Czy uważasz, że gdy jeden człowiek trzyma nad wszystkim pieczę pod względem kreatywnym, korzysta na tym serial, który jest bardziej spójny i po prostu lepszy? Oczywiście muszę zacząć od tego, że nasz serial to efekt pracy wielu wspaniałych osób, a rezultat to na pewno nie wyłącznie moja zasługa. Ale masz rację, wierzę w model tworzenia danego dzieła bazujący na tym, że jedna osoba ma nad nim artystyczną kontrolę. Nie jest to takie proste, bo trzeba rozważyć masę czynników i dogadywać się na bieżąco z włodarzami stacji, pozostałymi producentami, aktorami i wieloma innymi ludźmi. W przypadku „Les Témoins” dostałem na samym starcie warunek, że odcinków w sezonie nie może być więcej niż 8. Ostatecznie zakończyło się na 6 i przez to łatwiej mi było zbudować tę historię samemu. Gdyby miało ich być kilkanaście lub więcej, zapewne w projekt zaangażowaliby się inni scenarzyści i reżyserzy. Ale we Francji takie rzeczy się nie zdarzają. Preferują tam krótkie sezony. Czytaj również: Powstanie serial na podstawie filmu „Nieustraszeni bracia Grimm” Czy planujesz dalej rozwijać ten świat w 2. sezonie? Tak, kolejna seria na pewno powstanie. 1. sezon to zamknięta historia i odpowiedzi na wszystkie pytania zostaną udzielone. Bohaterowie powrócą w nowych odcinkach, w których zajmą się świeżą sprawą. Les Témoins” to pierwszy od 20 lat serial francuskiej telewizji publicznej, który będzie pokazywany w Wielkiej Brytanii. Jego popularność może więc tylko rosnąć. Zapytam więc nieco z przymrużeniem oka, czy byłbyś chętny na zrobienie remake’u w Stanach Zjednoczonych? Dobrze bowiem wiemy, że Amerykanie uwielbiają robić swoje wersje europejskich hitów. Wszystko jest możliwe i jestem na taki pomysł otwarty. Powiem nawet, że rozmowy o amerykańskiej adaptacji się odbyły, ale jesteśmy bardzo ostrożni w tej kwestii. Musimy zbudować markę, nakręcić jeszcze trochę odcinków. Na razie skupiam się tylko i wyłącznie na 2. sezonie. A potem - zobaczymy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj