Smartfon od dawna pełni w naszym życiu funkcję kieszonkowego centrum dowodzenia. Mamy w nim wszystko: bankowość, telewizję, aparat, internet, niezbędne dokumenty, a nawet recepty i skierowania od lekarza. Urządzenie to ułatwia nam także pracę. I nie są to jakieś puste frazesy. Sprawdziliśmy to na przykładzie smartfona HUAWEI P60 Pro, którego zabraliśmy ze sobą na tegoroczną edycję krakowskiego festiwalu Mastercard Off Camera.
fot. naEkranie.pl
Okazja do przetestowania najnowszego flagowca chińskiej marki pojawiła się już pierwszego dnia festiwalu – podczas spotkania z Johnem Malkovichem. Przed wywiadem postanowiliśmy sprawdzić możliwości aparatu, robiąc naszemu gościowi kilka zdjęć na oficjalnej sesji.
fot. naEkranie.pl
Trzeba przyznać, że aparat w tym urządzeniu jest doskonały i bardzo intuicyjny, z łatwą obsługą jedną dłonią. Umożliwia to udoskonalony interfejs XMAGE, dzięki któremu jednym palcem rozwiniesz menu z dołu ekranu i wybierzesz potrzebne funkcje. HUAWEI P60 Pro wyposażony jest w trzy ściśle współpracujące aparaty: główny 48 megapikseli z mechaniczną przysłoną od f/1.4 do f/4.0, która zbiera mnóstwo światła. Do tego 3,5x peryskopowy teleobiektyw f/2.1 korzystający z matrycy 48 megapikseli, co znacznie ułatwia uzyskanie dobrej jakości ujęć nawet w słabym oświetleniu. Uzupełnia je aparat ultraszerokokątny 13 megapikseli f/2.2. Za pomocą obu tych obiektywów można wykonywać zdjęcia makro. P60 Pro ma świetny hybrydowy zoom, który wybornie sprawdza się w każdych warunkach, ale szczególnie przy robieniu nocnych zdjęć księżyca. Ogromną zaletą jest wspomniana już mechaniczna przysłona głównego aparatu. Łapie ona mnóstwo światła w każdych warunkach. Co więcej, jesteśmy w stanie uzyskać nienaganne zdjęcia bez utraty na jakości w przybliżeniu do aż 10x. Spokojnie można powiedzieć, że dzięki wbudowanym obiektywom ten sprzęt swoimi możliwościami przewyższa niektóre tradycyjne aparaty. A waży dużo mniej i mieści się w kieszeni. Wróćmy jednak do spotkania z Malkovichem. Jak każda redakcja w kraju dostaliśmy 15 minut na rozmowę z aktorem. Zarejestrowaliśmy ją dyktafonem znajdującym się w telefonie. Ku naszemu zaskoczeniu dźwięk wyszedł bardzo czysty, a urządzenie leżało przecież na stole i nie miało podłączonego żadnego mikrofonu. P60 Pro świetnie zbiera dźwięk z otoczenia i automatycznie wycisza większe szumy. Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się aż takiej dobrej jakości dźwięku.
fot. naEkranie.pl
Nowy flagowiec od Huawei ma wiele bajerów, ale my podczas festiwalu zajęliśmy się przede wszystkim testowaniem aparatu. Sprawdził się w każdych warunkach – zarówno podczas prowadzonych przez Dawida Muszyńskiego spotkań na Placu Szczepańskim, gdzie świeciło ostre słońce, jak i podczas Q&A odbywających się w przyciemnionych salach kinowych. Wydawało nam się, że fotografowanie w ciemnych pomieszczeniach będzie wyzwaniem. Wiecie, jak to jest: siadacie w piątym rzędzie, bo bliższe są już zajęte, i staracie się robić zdjęcia aktorom, by móc je później wrzucić na social media jako relację z eventu. Obawialiśmy się, że zdjęcia z takim kontrastem światła wyjdą prześwietlone, bo tak zazwyczaj działo się w przypadku innych smartfonów. Ale nie tym razem! Ku naszemu zaskoczeniu obiektywy wbudowane w HUAWEI P60 Pro bardzo dobrze sobie w takich warunkach poradziły – i to nawet na dużym zoomie. Bez problemu dostosowywały się do trudniejszych warunków. Zdjęcia wychodziły ostre, bez żadnych szumów. Jakbyśmy siedzieli w pierwszym rzędzie.
fot. naEkranie.pl

Niesamowity zoom i zdjęcia nocne

Chcieliśmy więc sprawdzić możliwości zoomu także w innych warunkach. Wróciliśmy na Plac Szczepański i zaczęliśmy testować możliwości aparatu w pełnym słońcu. Na pierwszy ogień poszły rzeźby znajdujące się blisko frontonu jednego z budynków. Efekt był zaskakująco dobry. Świetny stabilizator obrazu pomaga utrzymać ostrość. Także na zbliżeniu na gotyckie okno umieszczone kilkanaście metrów nad ziemią widać każdy szczegół kamieniarki i gomółki w oknach. HUAWEI P60 Pro naprawdę ma niesamowity zoom, godny wszystkich pochwał spadających na niego ze strony portali fotograficznych, który pozwala fotografować w sposób dotychczas nieosiągalny dla smartfonów. 
fot. naEkranie.pl
Zainteresowani tym, jak zoom sprawuje się bez dobrego światła, udaliśmy się do jednej z pizzerii na rynku. Wybraliśmy stolik w piwnicy, gdzie nie było okien. Ku naszemu jeszcze większemu zdziwieniu aparat świetnie radził sobie i w takich warunkach. W piwnicy było całkiem mrocznie, ale w ogóle nie widać tego na zdjęciach, które są jasne, ostre i pełne szczegółów.
fot. naEkranie.pl
HUAWEI P60 Pro łapie tyle światła, że wprost genialnie spisuje się także podczas robienia zdjęć w trakcie wieczornych spacerów. Specjalnie wybieraliśmy jak najciemniejsze miejsca, ale nie udało nam się sprawić, żeby zrobił brzydkie i ciemne zdjęcie. Wszędzie tam, gdzie jest choć trochę światła P60 Pro spisze się doskonale. I to zarówno w trybie nocnym, jak i w automatycznym, w którym AI decyduje o doborze parametrów, co można zobaczyć w poniższej galerii.  
fot. naEkranie.pl
+2 więcej

Jak na dłoni

Na niezwykle jasnym, dużym wyświetlaczu o przekątnej 6,67 cala bardzo przyjemnie pracuje się nad obróbką zdjęć do artykułu czy przed wrzuceniem ich na social media. Ekran pokryty jest odpornym i wytrzymałym szkłem Kunlun Glass, którego nazwa pochodzi od pasma górskiego Kunlun, gdzie według chińskiej mitologii mieszkali bogowie i mieścił się raj. Wysoka rozdzielczość i duża płynność działania sprawiają, że czytanie i oglądanie czegokolwiek na HUAWEI P60 Pro jest czystą frajdą. Na stereofonicznych głośnikach można też wygodnie odsłuchać wywiady, wydobywający się z nich dźwięk jest czysty i klarowny. W ofercie sklepu z aplikacjami AppGallery znajdziemy masę przydatnych aplikacji, zarówno do obróbki zdjęć, wideo czy dźwięku, ale także pomagających w pracy dziennikarskiej oraz niezbędnych w codziennym życiu.
fot. naEkranie.pl

Zawsze gotowy do akcji

HUAWEI P60 Pro to smartfon czasoodporny, więc idealnie sprawdza się w warunkach festiwalowych, gdy nie mamy czasu myśleć o tym, gdzie i kiedy naładować telefon. Podczas dość mocnej eksplantacji – w końcu robiliśmy zdjęcia, a także nagrywaliśmy filmy i rozmowy – bateria wytrzymała nam całe trzy dni. Smartfon wyposażony jest w baterię o pojemności 4815 mAh. Telefon obsługuje również 88 W przewodowe bardzo szybkie ładowanie SuperCharge, które umożliwia krótki czas ładowania: od 0% do 89% w zaledwie 30 minut, a pełne naładowanie w mniej niż 40 minut. Co też istotne, smartfon działa też z bezprzewodowym ładowaniem o mocy aż do 50 W. Mamy tu również przydatną opcję naładowania innych urządzeń telefonem, jak np. smartwatcha czy słuchawek, dzięki ładowaniu zwrotnemu o mocy 7,5 W.
fot. naEkranie.pl
Podsumowując: HUAWEI P60 Pro to świetny sprzęt, który ułatwia naszą pracę na festiwalach pozwalając w dowolnym miejscu i czasie błyskawicznie zrobić doskonałe zdjęcie nawet z dużej odległości dzięki genialnemu zoomowi. Gwarantujemy, że wspomnienia ze wszystkich wydarzeń będą pięknie uwiecznione na fotografiach. Do tego ma bardzo elegancki design, dzięki czemu przykuwa uwagę. Najefektowniejsza jest wersja biała, a tak naprawdę perłowa, którą mieliśmy ze sobą na festiwalu. Pięknie mieni się w słońcu! Huawei zapewnia, że nie ma dwóch identycznych wzorów na tylnej obudowie telefonu, więc każdy egzemplarz jest unikalny. Model czarny jest z kolei bardziej stonowany, ale jego plecki mają tę zaletę, że nie zbierają odcisków palców. Nie wątpimy, że przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi doskonałego wzornictwa i mobilnej fotografii. 
foto. naEKRANIE.pl
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj