Patrząc na historię kina, trudno ją sobie wyobrazić bez Jacka Nicholsona. Zagrał w wielu produkcjach, które wpłynęły na współczesne kino, a dzisiaj uważane są za jedne z największych klasyków kinematografii, które każdy miłośnik filmów powinien zobaczyć. Jest trzykrotnym laureatem Oscara, co plasuje go na drugim miejscu (razem z Ingrid Bergman, Walterem Brennanem, Danielem Day-Lewisem, Frances McDormand i Meryl Streep) w ilości zdobytych Nagród Akademii Filmowej, a imponująca liczba 12. nominacji do Oscara zapewnia mu tytuł najczęściej nominowanego do tej nagrody aktora w historii. Współpracował z najwybitniejszymi reżyserami takimi jak Stanley Kubrick, Michelangelo Antonioni, Martin Scorsese i Tim Burton. Odegrał wiele niesamowitych oraz ikonicznych ról jak między innymi Randala McMurphy'ego w Locie nad kukułczym gniazdem, Jokera w Burtonowskim Batmanie oraz jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w dziejach filmu jaką jest Jack Torrance w filmie Lśnienie.

Jak to się zaczęło?

Jack, a właściwie John Joseph Nicholson, urodził się 22 kwietnia 1937 roku w Neptune City, znajdującym się niecałe 100 km od Nowego Yorku. Jego matka June Frances Nicholson była tancerką irlandzkiego pochodzenia, a sam Jack identyfikował się jako Irlandczyk. W 1936 roku poślubiła włosko-amerykańskiego showmana Donalda Furcillo, jednak okazało się, że Donald jest już żonaty. Według Patricka McGilligana, autora biografii Nicholsona pt.: Życie Jacka, jego biologicznym ojcem mógł być Eddie King – menadżer jego matki. Sam Furcillo wielokrotnie prosił Jacka o poddanie się badaniom genetycznym, lecz aktor za każdym razem odmawiał. Jacka wychowywali jego dziadkowie John i Ethel Nicholsonowie. Dziadkowie zataili prawdziwe pochodzenie Jacka i wychowywali jak własnego syna. Z tego powodu przez bardzo długi czas sądził, że June jest jego siostrą. Szokująca prawda wyszła na jaw dopiero w roku 1974, za sprawą badaczy tygodnika „Time”. W trakcie wywiadu dla owego tygodnika z ust dziennikarza padło pytanie: „Czy to prawda, że pana siostra June jest pana matką?”. Zaskoczony aktor zaprzeczył, jednak wstrząsające fakty potwierdziła jego ciotka (uznawana przez Jacka za siostrę) Lorraine. Nicholson, wspominając moment, w którym dowiedział się prawdy o swojej rodzinie, powiedział: „Było to dość dramatyczne wydarzenie, ale nie było to dla mnie traumą. Być może dlatego, że byłem całkiem dobrze uformowany psychicznie”.
fot. materiały prasowe
Uczęszczał do znajdującego się blisko jego domu Manasquan High School, gdzie znajomi nazywali go „Nickiem”. W 1954 roku został wybrany i ochrzczony „klasowym klaunem”, co było jakże ironiczną wróżbą, która się sprawdziła, ponieważ zagrał jednego z najpopularniejszych klaunów w historii kina i komiksu, czyli Jokera w filmie Batman w reżyserii Tima Burtona. Po ukończeniu szkoły wstąpił do California Air National Guard, a po ukończeniu szkolenia wykonywał weekendowe ćwiczenia oraz dwutygodniowe szkolenie jako strażak. Z jego umiejętnościami strażackimi związana jest ciekawa historia, która miała miejsce na planie filmu Kubricka pt.: Lśnienie. Niezależnie, czy ktoś widział dzieło Kubricka, czy też nie, na pewno większość z Was kojarzy słynną scenę „Here’s Johnny!”, w której główny bohater próbuje przebić się do łazienki za pomocą siekiery. Do uwiecznienia tej sceny potrzeba było aż sześciu dubli, a wszystko za sprawą strażackiego przeszkolenia, które spowodowało, że Nicholson przebijał się przez drzwi za szybko. W końcu lekkie drzwi zastąpiono solidnymi, wykonanymi z drewna, dzięki czemu powstała ta ikoniczna scena.
Za rolę w filmie Hoppera, Nicholson otrzymał swoją pierwszą nominację do Oscara w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy.
Jack Nicholson swoje pierwsze kroki w aktorstwie stawiał już w roku 1955, gdzie wystąpił w jednym odcinku westernowego serialu Tales of Wells Fargo. Jego debiut filmowy to główna rola w The Cry Baby Killer, lecz rozgłos przyniosła mu kreacja w produkcji, która przyczyniła się do rozpoczęcia ery Nowego Hollywood, czyli Swobodny Jeździec. Za rolę w filmie Hoppera, Nicholson otrzymał swoją pierwszą nominację do Oscara w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy. Od tego momentu wielu reżyserów chciało Jacka Nicholsona w swoich filmach, a po pewnym czasie krytycy zaczęli stawiać go na równi z Marlonem Brando i Jamesem Deanem. Co ciekawe, Nicholson mocno przyjaźnił się z Marlonem Brando. Panowie byli sąsiadami, mieszkali na tej samej ulicy. Po śmierci Brando, Nicholson kupił jego willę i ją wyremontował, a obecnie sam w niej mieszka. W trakcie 52 lat swojej kariery wystąpił w ogromnej liczbie uznanych oraz kultowych filmów, a zapewne równie dużo ról odrzucił. Składano mu oferty grania takich postaci jak Michael Corleone w Ojcu Chrzestnym, tytułowy Egzorcysta, Kapitan Willard w Czasie Apokalipsy, a także Hannibal Lecter w Milczeniu owiec. Ciekawe, jak wyglądały by te klasyki kina, gdyby Jack Nicholson nie odrzucił tych propozycji.
Materiały prasowe

Pożegnanie z aktorstwem

Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Niestety tak samo jest i w przypadku wielkiego Jacka Nicholsona. Filmem, w którym Nicholson wystąpił po raz ostatni, jest produkcja z 2010 roku pt.: Skąd wiesz? w reżyserii Jamesa L. Brooksa. Drugoplanowa rola ojca głównego bohatera pierwotnie nie miała być ostatnią kreacją aktora. W 2017 roku świat obiegła informacja, iż ma on zagrać w remake’u filmu pt.: Toni Erdmann, jednak projekt został porzucony. Wycofanie się z aktorstwa było spowodowane chorobą aktora. Jack Nicholson podobnie jak Bruce Willis zmaga się z demencją, która znacząco utrudnia nie tylko profesję, jaką jest aktorstwo, lecz także życie codzienne. Obecnie na co dzień pomagają mu jego dzieci oraz najbliżsi. Emerytura to ogrom wolnego czasu, który można przeznaczyć na odpoczynek lub zajęcie się czymś, co się lubi oraz co sprawia przyjemność. Jeśli chodzi o Jacka Nicholsona jedną z jego pasji jest sport, a konkretnie baseball oraz koszykówka. Jest wielkim fanem drużyny koszykarskiej Los Angeles Lakers. Od 1970 roku regularnie uczęszcza na ich mecze. W ostatnich latach aktor stronił od ludzi i zniknął z życia publicznego. Nikt oprócz najbliższych nie widział aktora przez 18 miesięcy, aż do kwietnia tego roku, kiedy to koczującym pod jego domem paparazzim udało się go sfotografować. W tym samym miesiącu po niemal dwuletniej przerwie pojawił się na meczu Lakersów, gdzie powitała go największa gwiazda drużyny LeBron James. Z pewnością można stwierdzić, że Jack Nicholson w znacznym stopniu przyczynił się do ukształtowania kina w taki obraz, jaki dzisiaj znamy. Gdyby nie udział Nicholsona w filmach, które nazywamy klasykami oraz kultowymi, nie wiadomo, czy zyskałyby takie miano bez jego udziału. Jego odejście od aktorstwa jest w pełni zrozumiałe ze względu na stan zdrowia, jednak jest to niewyobrażalna strata dla świata filmu. Jego dokonania nie zostaną zapomniane i na zawsze zajmować będą specjalne miejsce w historii kina i aktorstwa.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj