Staruszek Logan

Jeszcze na długo przed premierą filmu mówiło się o tym, że ma on luźno bazować na komiksowej historii Staruszek Logan. Wiadome było, że podobnie jak w przypadku adaptacji historii przez Marvel Studio zobaczymy tutaj tylko niewielkie odniesienia, może jakiś zarys fabularny, ale nic więcej. Wierna adaptacja nie byłaby zresztą w ogóle możliwa, ponieważ studio 20th Century Fox nie posiada prawa do większości postaci, które pojawiły się w komiksowej historii. Czego więc użyto? Przede wszystkim obie historie mówią o podróży, bezpiecznym przewiezieniu “czegoś” przez teren Stanów Zjednoczonych. W komiksach Loganowi towarzyszył Hawkeye, w filmie Profesor Xavier. Zachowano też tragiczną śmierć członków X-Men. W Staruszku Loganie tytułowy bohater został zmanipulowany przez złoczyńcę Mysterio do zamordowania pozostałych X-Men. W filmie ponieśli oni śmierć z ręki (a raczej umysłu) Xaviera, kiedy jego umysł po raz pierwszy stracił kontrolę nad niesamowitymi zdolnościami telepatycznymi. Oczywiście w obu wersjach główny protagonista jest starszy, bardziej zniszczony, a jego czynnik gojący nie działa już tak sprawnie jak kiedyś. Nie używa też już od dawna pseudonimu “Wolverine” i wszyscy zwracają się do niego jedynie po imieniu.
Źródło: Hachette

X-23

Młoda Laura, czyli X-23, którą w filmie opiekuje się Logan, to oczywiście postać z komiksu (a właściwie animacji, ponieważ swój debiut miała w serii X-Men: Ewolucja). Została ona przeniesiona na ekran właściwie dokładnie tak, jak pokazywano ją w komiksach. Laura powstała ze sklonowanego DNA Logana, wszczepionego do macicy ludzkiej kobiety. Od dziecka była traktowana jako żywa broń, a nie człowiek. Adamantium pokrywa jedynie jej pazury (po 2 na każdej dłoni i po 1 na każdej stopie) i jak widzimy w filmie, jest ono wszczepiane na stole operacyjnym, a nie jak w przypadku Logana – w zbiorniku. Najciekawsze w przypadku Laury jest to, jak poprowadzono jej wątek w relacji do głównego bohatera. W 2015 roku pojawił się komiks zatytułowany All New Wolverine. Na tym etapie scenariusz do filmu musiał już dawno istnieć, więc ciężko sobie wyobrazić, że któryś z materiałów wzorował się na tym drugim. W komiksowej historii Logan nie żyje już od jakiegoś czasu, a jego miejsce jako Wolverine zajęła Laura. Ponadto ma ona własną podopieczną, którą stara się zajmować nie tak, jak robił to Logan, ale tak, jak Logan chciałby, aby wyglądało życie Laury. Co więcej nowa Wolverine nie zabija, a przecież dokładnie o to chodziło filmowemu Loganowi. Powiedział on nawet pod koniec: “Nie bądź tym na kogo cię stworzyli”. W komiksie widzimy scenę retrospekcji, gdzie Laura przeprasza Logana za nieudaną misję. Porażka wynikła z tego, że X-23 nie zdecydowała się zabić jednego z przeciwników, z którymi walczyli. Wolverine mówi jej na to “Jesteś najgorsza w tym, co chcieli, abyś robiła… a to cholernie duże osiągnięcie”.
źródło: Marvel

Trujące Adamantium

Jedną z przyczyn, dla których Logan w filmie robi się coraz słabszy, jest zatrucie metalem noszonym tyle lat na jego kościach. W komiksach już dawno ustalono, że adamantium z jednej strony chroni bohatera przed poważnymi obrażeniami, ale z drugiej znacznie osłabia jego regenerację. Kiedy w latach 90. Magneto wyciągnął metal z kości Logana, jego regeneracja najpierw osłabła (nadwyrężając się przy stabilizowaniu organizmu po tak wielkich obrażeniach), a następnie zaczęła działać na wyższych niż kiedykolwiek obrotach. Ponadto w stosunkowo niedawnej historii Death of Wolverine, tytułowy bohater pozbawiony zupełnie czynnika gojącego odkrył, że jego ciało zatruwane adamantium nie jest w stanie już długo wytrzymać.
Źródło: 20th Century Fox

Serum/Mutant Growth Hormon

Pod koniec filmu, Logan zażywa specjalne zielone serum, które zwiększa jego zdolności regenerowania się. W komiksach istniało serum o właściwościach leczących, jednak działało jednorazowo – nie powodowałoby gojenia się kolejnych obrażeń. Tutaj na myśl przychodzi specyfik o nazwie Mutant Growth Hormon, który w komiksach miał dwa zastosowania. Po pierwsze na krótki czas obdarzał zwykłych ludzi mocami mutantów. Po drugie, potęgował on działanie występującego naturalnie genu X. Podobnie zresztą, jak filmowe serum, jego przedawkowanie mogło doprowadzić do śmierci.

Wygląd Wolverine’a

Hugh Jackman nigdy nie założył żółtego kostiumu Wolverine’a znanego z komiksów. Jednak po pierwsze, pojawił się tu komiks o X-Menach, gdzie bohater był rysowany w swoim charakterystycznym stroju. Po drugie, jedno z dzieci pod koniec filmu trzyma zabawkę, najwidoczniej wzorowaną właśnie na serii komiksów. Po trzecie, dzieciaki dla zabawy przycinają zarost Logana tak, aby był on bardziej podobny do postaci komiksowej.
fot. 20th Century Fox

Pierce, Reavers i X-24

Donald Pierce to jeden ze starszych przeciwników X-Mena. Pierwotnie należał do Hellfire Club, których pewnego rodzaju wersje otrzymaliśmy w filmie X-Men: Pierwsza Klasa. Filmowy Pierce ma jedynie cybernetyczną rękę, kiedy w komiksie był on w stu procentach cyborgiem. Podobnie rzecz ma się z jego ekipą nazywaną Reavers. W filmie mieli oni wymienione pojedyncze kończyny, kiedy w komiksie zmiany potrafiły pójść dużo dalej. Jednym z popularniejszych Reaversów był niejaki Bonebraker, który zamiast nóg miał wbudowane gąsienice od czołgu. Klon X-24 nigdy nie pojawił się w komiksach, jednak Pierce stworzył kiedyś Wolverine’a-Cyborga o imieniu Albert. Jego celem było oczywiście zamordowanie oryginału.
Źródło 20th Century Fox

Caliban

Przy opiekowaniu się Xavierem, Loganowi pomaga inny mutant o imieniu Caliban. Jest to już jego drugie pojawienie się na ekranie (w X-Men: Apocalypse grał go inny aktor). Komiksowy Caliban zaczynał jako jeden z Murloków, mutantów ukrywających się przed społeczeństwem w kanałach Nowego Jorku. Początkowo miał on duże trudności z wysławianiem się i poza mocą namierzania innych mutantów, potrafił też niejako absorbować ich emocje, zwiększając własną siłę. To zresztą zostało mocno spotęgowane, kiedy Caliban służył jako jeden z jeźdźców Apocalypse’a.
Źródło: Empire

Młodzi mutanci

Laura nie była jedynym rządowym klonem mutantów. W filmie widzimy całą grupę dzieciaków z najróżniejszymi mocami. Żadne z nich nie jest raczej bezpośrednim przeniesieniem znanych postaci z komiksów. Pojawiają się takie imiona, jak Bobby czy Rictor, ale raczej nie są one znaczące. Ten ostatni może być tu lekkim wyjątkiem, ponieważ poza imieniem posiada on moce dość podobne do komiksowego Rictora.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj