Piłkarskie emocje udzielają się każdemu. Nieważne, czy od dziecka kibicujemy swoim ukochanym drużynom we wszystkich meczach, czy zakładamy reprezentacyjną koszulkę tylko przy okazji wielkich imprez. Oglądanie meczu na stadionie ma wiele uroków, gdy organicznie czujemy i chłoniemy atmosferę murawy i jeszcze bardziej przez to wczuwamy się w piłkarski spektakl. Ja jednak dam Wam kilka argumentów na to, że sytuacja, w której zostajemy jednak w domu i oglądamy mecz z przyjaciółmi na ekranie telewizora - ewidentnie ma swoje plusy. Mecz na stadionie to droga impreza Pierwszą, czasami decydującą kwestią, która sprawia, że wybieramy mecz w domowym zaciszu, a nie wycieczkę na stadion, są koszty. Jak wiadomo, wizyta na sportowej arenie wiąże się ze znacznymi wydatkami. Najważniejszym jest zakup biletu, którego cena bez żadnych zniżek wynosi około kilkadziesiąt złotych na meczach ligowych, a nawet ponad sto złotych na spotkaniach naszej narodowej kadry. Kto był, ten wie, że na stadionie mamy do czynienia z wieloma stoiskami, gdzie możemy kupić pamiątki, koszulki, szaliki, a nawet pomalować twarz w barwy narodowe. Oczywiście nie ma oglądania meczu bez zimnych napojów i przekąsek, a te na piłkarskich arenach sięgają horrendalnych cen, znacznie przewyższających te, z którymi mamy do czynienia w naszych osiedlowych sklepach i marketach. Jeśli mecz nie jest w naszym mieście, dochodzą koszty transportu – biletu na pociąg czy benzyny, którą wlewamy do baku naszego samochodu. Planując wypad na mecz, trzeba wziąć pod uwagę, że nawet jeśli idzie się samemu, nasz budżet może uszczuplić się o kilkaset złotych. Sprawa kosztów rysuje się dużo bardziej pozytywnie, gdy organizujemy seans piłkarskich emocji we własnym domu. Nawet jeśli obejrzymy mecz, samotnie wykupując dostęp w systemie pay-per-view, to i tak całość będzie kosztować znacznie mniej. Porównując – za jedno wyjście „stadionowe“ można wykupić abonament telewizyjny z kilkudziesięcioma kanałami i dostępem do pakietu z Ligą Mistrzów (https://sklep.cyfrowypolsat.pl/uefa) na ładnych parę miesięcy! Koszty domowego oglądania są więc nieporównywalnie mniejsze. Nowe technologie to nowe możliwości dla dziennikarzy i widzów O wrażeniach stadionowych mówić za wiele nie trzeba. Miejsce, rozentuzjazmowani kibice, ulubione drużyny w zasięgu ręki – wszystko to składa się na jedyną w swoim rodzaju atmosferę. Nie wszystkim jednak ona pasuje, bo jest też bardzo głośno. A co, gdy zostajemy w domu? Dzięki nowym technologiom telewizja potrafi dostarczyć równie ciekawych wrażeń. Oglądanie meczu w tv to dostęp na wyciągnięcie pilota nie tylko do profesjonalnych komentarzy najlepszych dziennikarzy, analiz czy interakcji przez social media, ale także niesamowita oprawa wizualna. Wizualizacja statystyk, dzięki wykorzystaniu technologii AR wygląda coraz atrakcyjniej i miło na te analizy w przerwie popatrzeć. Technologia pozwala dziennikarzom i komentatorom przygotowującym oprawę meczów na przykład na wirtualne pojawienie się w szatni grającej mecz drużyny czy na stadionie znajdującym się setki czy tysiące kilometrów dalej. Takie możliwości już mają i wykorzystują dziennikarze Polsatu Sport przygotowujący Ligę Mistrzów dla widzów kanałów i serwisów Polsat Sport Premium w najnowocześniejszym studiu sportowym Europie, które Polsat przygotował specjalnie na Ligę Mistrzów i Ligę Europy.
fot. UEFA
Z przyjaciółmi najlepiej Najlepiej, gdy na meczu pojawiają się kumple, przyjaciele i znajomi. To właśnie z nimi oglądanie Realu, Milanu czy reprezentacji Polski będzie najbardziej intensywne. To wspólny czas, dyskusje o przebiegu spotkania, statystykach, poprzednich meczach, formie piłkarzy, a nawet o zwykłych codziennych sprawach przy kolejnych łykach zimnego piwa. Razem możemy cieszyć się z kolejnej bramki drużyny, której kibicujemy, w luźnej atmosferze spierać się na temat tego, który zespół jest lepszy lub po prostu chłonąć piłkarskie emocje. A te czasem są naprawdę ogromne, gdy wspólnie krzyczymy z radości czy na sędziego, który podjął kontrowersyjną decyzję. Co jak co, ale moim zdaniem spotkania w gronie przyjaciół i spędzania z nimi czasu przy wspólnej pasji nie przebije wizyta nawet na najpiękniejszym stadionie świata.
fot. UEFA
Domowa wygoda Jestem fanem zwykłej wygody, która wiąże się z oglądaniem meczów w zaciszu własnego salonu. Dress code w takich warunkach jest elastyczny do bólu i dotyczy to również naszych potencjalnych gości. Do tego nie musimy stać w kolejkach na stadionie, które wiją się przed stoiskami z przekąskami. Po prostu idziemy do szafki po kolejną paczkę chipsów lub wyciągamy z lodówki następny napój bez odrywania oczu od ekranu. Nawet jeśli czegoś z meczowego asortymentu nam zabraknie, to w czasie przerwy możemy szybko przebiec się do osiedlowego sklepu i wrócić jeszcze przed rozpoczęciem drugiej połowy. Większość telewizorów i dekoderów ma dzisiaj opcję nagrywania, dlatego nie ma problemu z zarejestrowaniem meczu, kiedy nie możemy go obejrzeć z powodu naszych zobowiązań zawodowych czy sytuacji losowych. Zwolennicy kanapowego oglądania meczów i fani wizyt na trybunach pewnie mogą przerzucać się argumentami, która z opcji jest wygodniejsza i bardziej atrakcyjna. To już zależy od upodobań. Tak czy inaczej najważniejsze, żeby wygrała pasja i pozytywne emocje na kolejnych spotkaniach z Ligą Mistrzów, Ligą Europy czy rozgrywkach reprezentacyjnych.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj