Lata mijają, a Czterdziestolatek z 1975 roku wciąż uważany jest przez wielu widzów za najlepszy polski serial komediowy. Co sprawia, że opowieść o panu inżynierze u progu kryzysu wieku średniego wciąż bawi do łez?
Obecnie w świadomości fanów popkultury najważniejsze miejsce zajmują superbohaterowie, medialni celebryci i krzykliwi youtuberzy. Młodsi widzowie nie wiedzą, że w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych naszymi gustami rządzili „nieco” inni herosi. Wśród gigantów prym wiódł z pewnością niejaki Stefan Karwowski – gość o znacząco innej sylwetce charakterologicznej niż Tony Stark czy niepokonany Hulk. Niezbyt pewny siebie ojciec rodziny. Zdominowany przez żonę i zmarginalizowany przez swoich przełożonych. Niczym Don Kichot toczący boje z wiatrakami, stawał do walki z codziennością, która nazbyt często bezlitośnie wypruwała mu trzewia, pokazując przy okazji miejsce w szeregu. Jednie kryzys wieku średniego czekał na niego z otwartymi ramionami. Wychodząc z niego, poczciwy Stefan zaliczył kilka spektakularnych wzlotów i upadków.
Czterdziestolatek to polski serial komediowy stworzony przez Jerzego Gruzę z Andrzejem Kopiczyńskim w tytułowej roli. Produkcja liczyła 21 odcinków zamkniętych w czterech seriach. Nadawana była w latach 1974-1977, jednak później Telewizja Polska wielokrotnie ją odświeżała. Czterdziestolatek zdobył tak olbrzymią sympatię widowni, że każdorazowa emisja cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Obecnie serial dostępny jest w TVP VOD, gdzie można zobaczyć wszystkie odcinki. Na fali popularności powstał film fabularny Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka (1976) oraz kontynuacja serialu: Czterdziestolatek. 20 lat później (1993). Zarówno obraz, jak i kolejne odcinki spotkały się z życzliwym przyjęciem widowni. Twórcom udało się zachować ducha oryginału, który przecież bardzo szybko zyskał miano kultowego.
Wśród czytelników są z pewnością również młodsi odbiorcy, którzy odpuścili sobie serial Jerzego Gruzy. Co więcej, uznali go zapewne za jedno z wielu staroci, któremu nie warto poświęcić czas. Tego typu myślenie może zubożyć fana popkultury o wiele wspaniałych doświadczeń. Czterdziestolatek ma bowiem w sobie iskrę charakterystyczną dla produkcji pokroju Rejs czy Miś. Mamy tu do czynienia z autentycznością, która zostaje przedstawiona w krzywym zwierciadle. W odróżnieniu od obrazów Barei czy Piwowskiego nie znajdziemy tu jednak szyderstwa i groteski. To raczej ciepła satyra, która, mimo że nie szarżuje, jest celna i często ociera się o nonsens.
O czym opowiada serial Czterdziestolatek? Poznajemy w nim rodzinę Karwowskich. Stefan jest zdolnym i utalentowanym inżynierem, któremu jednak brak pewności siebie. Magda stanowi jego przeciwieństwo – zdecydowana pani hydrolog ma niezwykle silną osobowość. Małżeństwo ma dwójkę dzieci: Marka i Jagodę. Serial przedstawia ich codzienne zmagania. Wątki rodzinne przeplatają się z tymi zawodowymi. Twórcy bardzo dużo miejsca poświęcają tematowi inwestycji budowlanych w Warszawie, którymi główny bohater zawiaduje. Czterdziestolatek jest również doskonałym portretem ówczesnej Polski. Pełna absurdów rzeczywistość pokazana jest z perspektywy zwykłej polskiej rodziny – ludzi, z którymi każdy z nas może się utożsamiać.
Wydaje się, że powyższe jest właśnie największą siłą Czterdziestolatka. Problemy przedstawione w serialu nie są ani zbyt surrealistyczne, ani za bardzo wydumane. Bohaterowie prowadzą życie takie, jak każdy z nas, a rzeczy, które na co dzień nas frustrują i przygnębiają, w produkcji przedstawiono w sposób lekki i żartobliwy. Jeśli taka „ofiara losu” jak Karwowski sobie z tym poradziła, to ja nie podołam? Dodatkowo główne postacie są tak sympatyczne, że trudno ich nie lubić. Siłę Karwowskich stanowią niedoskonałości, które jednak znikają, gdy rodzina się jednoczy. Mimo podjętych tematów (kryzys wieku średniego, zdrada małżeńska) serial ma tradycyjne przesłanie mówiące o sile tkwiącej w jedności bliskich sobie ludzi. To dzięki niej jesteśmy w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu.
W Czterdziestolatku mamy także innych bohaterów. Warto dodać, że serial wykreował dwie prawdziwe ikony popkultury. W obie wcieliły się nieżyjące już niestety gwiazdy polskiego kina i telewizji. Roman Klosowski sportretował niejakiego Romana Maliniaka, technika, który mimo swojej (delikatnie mówiąc) niewielkiej lotności intelektualnej pnie się po drabinie kariery zawodowej. Drugą kultową postacią i prawdziwym symbolem jest Kobieta Pracująca, w którą wcieliła się wybitna aktorka Irena Kwiatkowska. „Ja jestem kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję” – to chyba najbardziej znany cytat z Czterdziestolatka. Bohaterka w każdym odcinku zalicza epizod, w którym prezentuje się w innym (często zaskakującym) zawodzie. Irena Kwiatkowska, mimo że w poszczególnych odcinkach pojawia się tylko na chwilę, za każdym razem kradnie show. Jej rola do dziś budzi wielkie rozbawienie.
Poczucie humoru Czterdziestolatka okazało się na tyle uniwersalne, że spodobało się zarówno młodym, jak i starszym widzom. Serial oglądały całe wielopokoleniowe rodziny. W latach dziewięćdziesiątych twórcy postanowili przekuć ten potencjał na kolejny sukces. Kontynuacja miała przyciągnąć przed ekrany widzów, którzy zestarzeli się i dorośli, podobnie jak bohaterowie serialu. Inżynier Karwowski miał już 60 lat, a jego dorosłe dzieci wpadły w macki galopującej współczesności. W obsadzie pojawiły się takie gwiazdy jak Wojciech Malajkat i Joanna Kurowska, a w jedną z bardziej charakterystycznych postaci wcielił się Wojciech Mann. Nie zabrakło też wiekowej już Ireny Kwiatkowskiej, która i tym razem wcieliła się w Kobietę Pracującą.
Minęło już wiele lat od momentu, gdy Czterdziestolatek był jednym z najpopularniejszych polskich seriali. Młode pokolenie podchodzi raczej sceptycznie do starszych produkcji, ale ten format ma w sobie uniwersalność, dzięki której nawet dziś można traktować go jako przezabawny komentarz społeczny. Poza tym nigdy za wiele satyrycznego spojrzenia na bolączki trapiące zwykłą polską rodzinę. "A gdy cię czas pogania, przodem puszczaj drania" – śpiewa w czołówce serialu Andrzej Rosiewicz. W myśl tej zasady, jeśli nie jesteś czegoś w stanie pokonać, śmiej się z tego do rozpuku. To recepta na sukces, dzięki której wiele polskich komedii (w tym Czterdziestolatek) osiągnęło status kultowych.