Mission: Impossible 3 - Atak na moście

Klasyczna scena odbicia czarnego charakteru. Jednak J.J. Abrams, który stanął za kamerą postanowił sprowadzić w niej piekło na głównego bohatera. Cruise w tej krótkiej sekwencji ma tyle rzeczy do roboty, że nie ma chwili na oddech w czasie kolejnych kanonad pocisków, unikania latających pojazdów, uciekania przed ogniem czy ślizganiem się po tłuczonym szkle. Aktor podczas kręcenia tego wyczynu kaskaderskiego doznał złamania kilku żeber oraz poważnych poparzeń. Wszystko po to, aby dać nam kolejną, świetną scenę akcji.

Mission: Impossible 3 - skok na wieżowcu w Szanghaju

Hunt musi zdobyć tajemniczy przedmiot dla przestępcy, który porwał jego żonę. Co najlepsze, przez cały film nie dowiadujemy się, czym tak naprawdę jest dany artefakt. W tym celu skacze pomiędzy budynkami w Szanghaju, a następnie ślizga się po fasadzie jednego z nich. Reżyser produkcji, J.J. Abrams specjalnie chciał rozpocząć sekwencję od zbliżenia na twarz Toma Cruise'a, aby widzowie byli pewni, że to on wykonuje ten numer. Scena była kręcona na green screenie, ponieważ ekipa nie była w stanie uzyskać odpowiedniego kąta kamery na prawdziwym budynku w Szanghaju. Zatem Cruise wykonał wszystkie swoje akrobacje w studio filmowym, a pejzaż został dodany w postprodukcji.

Mission: Impossible - Ghost Protocol - Burj Khalifa

Zdecydowanie jedna z najbardziej spektakularnych, jeśli nie najbardziej spektakularna scena w całym cyklu. Cruise wspinający się na najwyższym budynku świata, a następnie kołyszący się na linie, aby wskoczyć do apartamentu, to rzeczywiście widok, który każe zastanowić się, czy aby na pewno aktor wykonał tę sekwencje sam. Odpowiedź jest prosta, oczywiście. Cruise był do tego stopnia zdeterminowany, aby samodzielnie zrobić tę scenę, że za jego namowami zwolniono firmę ubezpieczeniową, która nie chciała się na to zgodzić. Cruise zwisał obok budynku Burj Khalifa wspierany przez liny, które dbały o jego bezpieczeństwo. Aktor trenował do tego wyczynu miesiącami, jednak ostatecznie nie przewidział silnych wiatrów bocznych na tej wysokości, co sprawiło, że kilkukrotnie mocno uderzył w budynek. Koniec końców cykl dał nam kolejną znakomitą scenę.

Mission: Impossible - Rogue Nation - Powietrzny wypad z terrorystami

To scena, którą zapewne inni filmowcy i aktorzy postanowiliby wykonać na green screenie. Jednak nie duet Tom Cruise i Christopher McQuarrie. Co najciekawsze ta sekwencja wyniknęła z żartu wypowiedzianego przez reżysera produkcji. McQuarrie wracał pewnego dnia samolotem Airbus i zapytał Toma Cruise'a, co by było, gdyby przyczepić go do drzwi takiego pojazdu. Szybko żart przerodził się w autentyczną sekwencję i ekipa zastanawiała się, jak ją wykonać. Tom Cruise w tej scenie jest przyczepiony specjalną uprzężą do boku samolotu, a na oczach ma gogle, które miały go chronić przed ptakami latającymi w powietrzu i różnymi drobnymi rzeczami wciąganymi przez silnik. Aktor wykonał ten popis kaskaderski cztery razy w ciągu dwóch dni i powiedział, że w trakcie jednego ujęcia został trafiony przez malutki kamień, jednak przy tej prędkości, którą nadał mu silnik, myślał, że połamał mu żebra.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj