Najlepsze pierwsze odcinki znanych seriali

American Gods

Podobnie jak w przypadku Heroes, pierwszy odcinek Amerykańskich Bogów przykuł nas do ekranu na niecałą godzinę swoją wspaniałą oprawą audiowizualną. Amerykańscy Bogowie zaprezentowali formę, której wcześniej w telewizji nie widzieliśmy. Serial trzymał za gardło od premierowego do ostatniego odcinka pierwszego sezonu. Szkoda, że nad produkcją zebrały się czarne chmury.

Patrick Melrose

Pierwszy odcinek serialu Patrick Merlose zabiera nas na psychotyczną i schizofreniczną wycieczkę rodem z estetyki Danny Boyle czy Terry Gilliam. Główny bohater jawi się nam jako nihilista, dekadent, opętany przez demony przeszłości, pogrążony w mroku uzależnień. Później obraz serialu znacząco się zmienia, nieco się ugładzając, ale ciężko jest otrząsnąć się po brutalnej wizji z premierowej odsłony.

Battlestar Galactica

Zdecydowana perełka w tym zestawieniu. Co ciekawe, nie wyróżniamy tu pilota, będącego osobnym tworem, tzw. miniserialem, a pierwszy odcinek regularnego serialu pod tytułem 33. Ludzka flota po ataku Cylonów podróżuje w kosmosie. Równo co 33 minuty statki kosmiczne atakowane są przez wrogie myśliwce. Niezależnie, gdzie ludzie się udają, po 33 minutach muszą być gotowi na odparcie ataku. Czemu tak się dzieje? Na to pytanie odpowiadają scenarzyści w tym dynamicznym, pełnym akcji epizodzie, w którym znalazło się też miejsce na głębsze treści.

Marvel's Jessica Jones

Jeśli Daredevil pokazał, że Marvel może być też poważny, to Jessica Jones już w pierwszy odcinku wzniosła mrok, powagę i niepokój na zupełnie nowy, niedostępny dla produkcji kinowych, poziom. W premierowym epizodzie poznajemy nie tylko Jessicę, ale też Killgrave’a, jednego z najciekawszych marvelowskich antagonistów. Podejście do jego mocy było bardzo nieszablonowe, o czym mieliśmy okazję przekonać się właśnie w premierze serialu.

The Handmaid's Tale

Pierwszy epizod Opowieści podręcznej to początek koszmaru, który trwa nadal. Produkcja właśnie zakończył drugą serię, a w jej estetyce niewiele się zmieniło. No może przyzwyczailiśmy się już do scen brutalnych gwałtów i straszliwych tortur, które po obejrzeniu pilota na długo spędzały nam sen z powiek.