"Dying is easy. Comedy is hard" to popularny cytat Edmunda Keana (miały to być jego ostatnie słowa), który na dobre zadomowił się w show-businessie. Jest w nim dość dużo prawdy – bardzo trudno jest zrobić dobrą, śmieszną komedię. Stereotypowo uważa się, że to role dramatyczne są większym wyzwaniem dla aktora. Nic bardziej mylnego – komedia wymaga niezwykłego kunsztu i wielkiej pracy zarówno ze strony obsady jak i scenarzystów.

Seriale komediowe już dawno udowodniły, że potrafią tworzyć postacie niezapomniane. Michael Scott, Sheldon Cooper czy Leslie Knope bardzo szybko urosły do miana kultowych. Niesamowity rozwój komedii jako gatunku (stosowanie stylu mockumentary, przechodzenie od sitcomów do seriali typu dramedy, rozwój seriali komików) umożliwił także powstanie wielu niszowych seriali, które w żadnym wypadku nie są gorsze od tych najbardziej popularnych. W tym artykule skupie się na najmniej znanych, amerykańskich komediach w Polsce, które jednak dla każdego szanującego się serialomaniaka powinny być pozycjami obowiązkowymi.

Arrested Development

Arrested Development to serial, który trafił na antenę FOX w 2003 roku i wywołał rewolucję w mediach. Krytycy zakochali się w nim od razu, serial szybko zyskał zagorzałych fanów, otrzymał za swój pierwszy sezon nagrodę Emmy. Nie stał się jednak komercyjnym hitem i po trzech latach został zdjęty z anteny. Wrócił kilka lat później dzięki Netflixowi, który umożliwił stworzenie 4. sezonu.

Serial opowiada o rodzinie Bulth’ów, która musi sobie poradzić z rodzinnym biznesem, po tym jak głowa rodziny trafia do więzienia. Brzmi dość banalnie, ale bardzo charakterystyczny klimat serialu oraz niesamowici, dziwni bohaterowie sprawiają, że serial nie jest wyłącznie śmieszny, ale też przełomowy. Na początku XXI. wieku telewizyjna komedia nie była znana z podejmowania trudnych tematów. To właśnie Arrested Development zaczęli w zabawny sposób poruszać tematy homoseksualizmu czy wojny w Iraku, ale zmienili także sposób kreowania fabuły. W 2003 roku w amerykańskiej telewizji królowały raczej sitcomy (powiewem świeżego powietrza było Sex and the City). Tradycyjny sposób kreowania historii nie interesował twórców Arrested Development. Narracja serialu jest niesamowicie szybka, na ekranie pojawiają się napisy wyjaśniające coś czy przedstawiające bohaterów, wiele żartów jest tak ukrytych, że dopiero za kolejnym obejrzeniem można je odkryć.

Ten ostatni aspekt na pewno nie przysporzył popularności serialowi w czasach jego emisji, jednak prawdziwi fani bardzo doceniają powracające gagi, ukrywanie w odcinkach podtekstów sugerujących przyszłe zdarzenia. Właśnie dzięki temu Arrested Development stało się kultowe.

[video-browser playlist="630215" suggest=""]

30 Rock

30 Rock, choć zdobyło trzy nagrody Emmy dla najlepszego serialu komediowego, nigdy nie było szczególnie popularne. Serial stworzony został przez Tinę Fey, która po odejściu z Saturday Night Live postanowiła stworzyć... serial o kulisach powstawania programu takiego jak {{Saturday Night Live}.  (program na żywo, przedstawiający komediowe skecze). Siedem sezonów później, Tina Fey stała się jedną z bardziej rozpoznawalnych twarzy telewizji a dzięki niej Alec Baldwin ożywił swoją karierę.

30 Rock to kolejny "dziwny" serial (momentami aż zbyt dziwny), z mnóstwem odniesień do amerykańskiej popkultury czy polityki. Śledząc historie załogi fikcyjnego programu oraz perypetie głównej bohaterki (granej przez samą Fey) odkrywamy coraz ciekawsze i dziwniejsze cechy postaci. Nie ma tu raczej ciągnących się całe sezony wątków fabularnych, jednak bohaterowie zdecydowanie rozwijają się. Warto wspomnieć o powracających postaciach gościnnych, w które wcielały się takie gwiazdy jak Oprah, Julianne Moore, Steve Martin, Jon Hamm czy Matt Damon.

Humor stoi na bardzo wysokim poziomie (czasami ciężko zrozumieć wszelkie odwołania do popkultury), a scenarzyści naprawdę wiedzieli kim są ich bohaterowie i jak ich prowadzić. Warto także wspomnieć, że serial trzymał poziom przez całe siedem sezonów.

[video-browser playlist="630217" suggest=""]

The Comeback

Jeżeli myślicie, że Lisa Kudrow pokazała swoje umiejętności aktorskie w Przyjaciołach, mylicie się. The Comeback opowiada historię Valerie Cherish – aktorki, która próbuje reaktywować swoją karierę poprzez występ w reality show o niej samej. Obserwujemy zatem codzienne perypetie bohaterki granej przez Lise Kudrow. Serial nakręcony jest w specyficzny sposób – otrzymujemy tzw. raw footage z tego, co dzieje się w życiu Valerie. Razem z kamerzystami reality show śledzimy Valerie na każdym kroku. Może nie brzmieć to zbyt porywająco, ale mnóstwo dziwnych, żenujących czy wręcz żałosnych momentów sprawiają, że serial jest niesamowicie zabawny.

Należy wspomnieć też o samej Lisie Kudrow. Jej mimika twarzy, gesty oraz sposób, w jaki kreuje swoją postać udowadniają, że nie jest aktorką jednej roli. To ona tworzy ten serial i to ona zapewnia 30 minut porządnego śmiechu.

{The Comeback}} został niestety anulowany już po pierwszym sezonie, choć nie okazało się to końcem serialu - w tym roku HBO reaktywowało produkcję i czekają na nas kolejne przygody niezapomnianej Valerie.

[video-browser playlist="630219" suggest=""]

United States of Tara

United States of Tara to kolejny serial, którego siłą napędową jest główna rola żeńska. Toni Colette gra tutaj nie jedną, nie dwie, a… osiem postaci. Główną bohaterką jest Tara, która cierpi na zaburzenia tożsamości. Oznacza to, że raz jest sobą, a po chwili "zmienia się" w inną wersje siebie. Bardzo różną wersje – Colette pokazuje nam na przykład idealną gosposię, motocyklistę, szesnastolatkę a nawet pięciolatkę. Wachlarz jej umiejętności jest naprawdę niezmierzony, potrafi zagrać każdego.

Serial pokazuje życie Tary i (jej wcieleń) oraz codzienne zmagania z chorobą. Zmagania te są czasami śmieszne, a czasami bardzo smutne. Właśnie to połączenie dramatu i komedii zdecydowało o bardzo wysokim poziomie serialu.

Oprócz problemów z opanowaniem wszystkich wcieleń obserwujemy losy rodziny Tary i zmagania jej najbliższych z chorobą. Postacie drugoplanowe odgrywają dużą rolę w serialu i są bardzo dobrze napisane – co nieczęsto zdarza się w produkcjach, w których głównym punktem jest jedna postać żeńska. W Tarze zobaczymy ciężarną siostrę, syna geja, zbuntowaną córkę czy wiernego męża. Dużo elementów obyczajowych sprawiło, że serial nie zyskał wielkiej rzeszy fanów, choć emitowany był przez trzy sezony. Jest jednak na pewno wart polecenia, nudy tu nie znajdziecie.

[video-browser playlist="630221" suggest=""]

Veep

HBO ma w swoim repertuarze dużo perełek, a Veep to niewątpliwie kolejna z nich. To genialna polityczna satyra opowiada o losach pani wiceprezydent USA, Seliny Meyer, która wraz ze swoimi pracownikami próbuje odnaleźć się w swojej roli. Serial, który na początku ciągnęła kapitalna Julia Louis-Dreyfus, przeistoczył się w serial z bardzo utalentowaną obsadą (i pełnokrwistymi postaciami), która na krok nie odstępuje głównej bohaterki. Dreyfus otrzymała nagrodę Emmy dla najlepszej aktorki komediowej za każdy sezon serialu.

Nie można się temu dziwić, ponieważ nie dość, że Selina Meyer to jedna z lepiej napisanych ról komediowych, to Dreyfus gra ją absolutnie bezbłędnie.

Serial wypełniony jest przekleństwami, polityczną nie-poprawnością i brutalną prawdą o politykach. Znaleźć można tu także mnóstwo śmiechu, który zapewniają postaci: Selina to chyba najbardziej egoistyczna bohaterka jakiegokolwiek serialu, Mike to najbardziej nieogarnięty rzecznik prasowy, a Jonah to najśmieszniejszy półgłówek.

W Polsce serial jest mało znany prawdopodobnie przez zawiłości amerykańskiej polityki, której jest dość dużo w serialu. Aby dobrze zrozumieć niektóre odcinki należy się choć trochę orientować w amerykańskim systemie politycznym. Chociaż nie jest to aż tak ważne, ponieważ bez względu na wszystko Selina Meyer i tak rozśmieszy każdego.

[video-browser playlist="630223" suggest=""]

Wyżej wymienione seriale to tylko przykłady mniej popularnych a świetnych produkcji. Należy dać im szansę, bo tylko w ten sposób można odkryć nie tyle te wspomniane już tytuły, ale równie rewelacyjne It’s Always Sunny in Philadelphia, Nurse Jackie czy {{Flight of the Conchords}}.

Wiadomo, że czasami brak popularności może oznaczać, że dany serial jest nieciekawy. Często jednak jest na odwrót. Dlatego gdy zaliczymy już wszelkie {{Biura, Teorie i Parki warto poświęcić chwilę na mniej znane, komediowe brylanty.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj