Artykuł ten powstał trochę z tęsknoty za tego typu produkcjami, ponieważ dzisiejsze parodie nie stoją już tak dobrze jak kiedyś. Współczesne próby pokazują, że nie jest to wcale łatwe zadanie. Parodia to bardzo wymagający gatunek, który ma swoje lepsze i gorsze strony. Dziś przyjrzymy się jak w tego typu produkcjach parodiowano policjantów, których praca i przygody z nią związane mogą być naprawdę zabawne.

Seria Naga broń (1988-1994)

Trzeba zacząć od klasycznych komedii tria ZAZ (Zucker, Abrahams, Zucker), które aż kipią od żartów z kina kryminalnego. Tajni agenci, detektywi i oczywiście policjanci produkcje te wyznaczały standardy filmowej parodii, które obowiązują do dziś (choć niestety w coraz gorszym wykonaniu). Na motywach swego wcześniejszego serialu telewizyjnego Police Squad, trio ZAZ stworzyło film kinowy o przygodach policjanta fajtłapy, Franka Drebina, w którego wcielił się niezastąpiony Leslie Nielsen. Wyszła z tego znakomita parodia policyjna, która dała początek serii Naga broń. W efekcie powstały dwa następne filmy, a Leslie Nielsen przez wiele lat zagrywał się do śmierci w kolejnych mniej lub bardziej (zwykle mniej) zabawnych komediach.

Le Gendarme et les gendarmettes (1982)

Trudno powiedzieć, czy ten film zainspirował twórców późniejszych parodii ze stróżami prawa w roli głównej, ale jest na pewno jednym z pierwszych, który podejmował się tego zadania. Żandarm i policjantki to francuska komedia z 1982 roku z Louisem de Funèsem w roli głównej. Jest to szósta i ostatnia część serii o żandarmie. Był to też ostatni film, w jakim zagrał Louis de Funes. Niespełna pół roku później, w styczniu 1983, zmarł na udar mózgu. Z kolei reżyser filmu, Jean Girault, zmarł w lipcu 1982, między zakończeniem zdjęć a premierą dzieła, dlatego prace nad filmem kontynuował w jego zastępstwie Tony Aboyantz. Jean Girault i Louis de Funes planowali powstanie siódmej części przygód żandarma, pt. Żandarm pod Waterloo, w którym stróż prawa miał się przenieść w przeszłość, do czasów Napoleona. Wskutek śmierci reżysera i aktora pomysł nie został zrealizowany.

Seria Akademia Policyjna (1984-1994)

Prawdziwym hitem w naśmiewaniu się z policji jest jednak długa seria filmów, która stała się jednym z bardziej niezwykłych fenomenów kinowo-telewizyjnych. Akademia Policyjna doczekała się aż siedmiu filmów pełnometrażowych i dwóch seriali, a nawet serialu animowanego. I choć wraz z każdym kolejnym projektem sygnowanym tym tytułem obniżał się również poziom, nie przeszkadzało to wiernym fanom. O sukcesie Akademii Policyjnej świadczą nazwiska, których kariery nabrały rozpędu dzięki udziale w serii. Takie gwiazdy jak Sharon Stone czy Steve Guttenberg po włożeniu munduru mogli potem przebierać w ofertach.

Loaded Weapon 1 (1993)

W kolejnych produkcjach nie trudno jest dostrzec nawiązania do wcześniej wymienionych filmowych serii. Strzelając śmiechem w reżyserii Gene Quintano nawiązuje przede wszystkim do pierwszych trzech części Zabójczej broni. Główne postacie skonstruowano jako odniesienie do tego filmu: Jack Colt (Emilio Estevez) jest parodią Martina Riggsa (rola Mela Gibsona), zaś również czarnoskóry Wes Luger (Samuel L. Jackson) to parodia Rogera Murtaugha (rola Danny'ego Glovera). W filmie znalazły się także aluzje do produkcji, takich jak Nagi instynkt, Szklana pułapka, Brudny Harry, Rambo, 48 godzin czy Milczenie owiec.

Ekipa Ameryka: Policjanci z jajami (2004)

Twórcy telewizyjnego South Parku również mają swój ważny wkład w rozwój kinowych parodii. Oto bowiem nakręcili blockbuster, czy raczej obsadzoną laleczkami parodię blockbustera, w której świetni amerykańscy agenci rozprawiają się ze światowym terroryzmem. W tym filmie jest wszystko – od lalkowego seksu po kukiełkę Matta Damona.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj