Uwaga, artykuł zawiera spoilery dotyczące czwartego sezonu serialu.
Na 26 czerwca 2011 roku zapowiedziano premierę czwartej serii Czystej krwi. Od kilku tygodni fani są zasypywani spoilerami i zwiastunami nowego sezonu, więc mniej więcej wiadomo już, czego można się spodziewać. Najwięcej wiedzą jednak chyba ci, którzy mieli okazję przeczytać książki z cyklu o Sookie Stackhouse, na których bazuje serial. Oni ze zniecierpliwieniem wyczekują tego, co ma się wydarzyć między Sookie a Erikiem. "A co ma się wydarzyć?" - zapytają ci, którzy nie widzieli zwiastunów i nie czytali książek. Jeśli twórcy serialu podążą śladami Charlaine Harris, autorki serii, to ten sezon będzie przełomowy dla relacji między kelnerką a wampirem-wikingiem.
Zacznijmy jednak od tego, co będzie działo się z nadprzyrodzonymi bohaterami.
[image-browser playlist="610035" suggest=""]
Czarownice wkraczają do gry
W Bon Temps pojawią się czarownice, którym przewodzić będzie Marnie (w tej rolę wcieliła się Fiona Shaw, znana z roli ciotki Petunii z filmowej sagi o Harry'm Potterze). Jest ona jednak "kiepskiej jakości" wiedźmą, w której ciało wstępuje duch potężnej czarownicy (zwanej Hallow) - i to już pierwsze odstępstwo od książki. W cały wątek będzie zamieszany Jesus, który jak wiemy jest czarownicą/wiedźmą (czy może wiedźminem?); jednocześnie wprowadza on w tajniki magii najbarwniejszego kucharza, jakiego widziała telewizja - Lafayette'a. Hallow rzuci urok na Erika, który w wyniku tego wydarzenia straci pamięć, a będzie się nim opiekować... Sookie. Tak mówi przynajmniej książkowy pierwowzór. Wydaje się to prawdopodobne, jako że chyba nikt nie oczekiwał, że dziewczyna zostanie w krainie wróżek na zawsze...
Wróżki
A propos wróżek. Akcja nowej serii będzie się toczyła w jakiś rok po wydarzeniach z trzeciego sezonu. (Nie)stety widok "wróżkolandii" nie został nam darowany. W sieci już krążą udostępnione przez HBO pierwsze trzy minuty nowej serii. Szczerze można zwątpić w twórców serialu. Widzowie w większości wypowiadają się dość niepochlebnie o całej koncepcji, a ja dalej nie wiem, co autor miał na myśli, pokazując nam to, co pokazał. Czy nie lepiej było zostawić tę część świata Sookie Stackhouse za kurtyną tego, co nieznane? W każdym razie całość wygląda jak sen człowieka po zażyciu silnej dawki opiatów. Jest pomarańczowo, jest kiczowato, jest "homo", jest świecąco, jest... jednym słowem mówiąc strasznie. Sookie spotyka tam wróżki, "zwykłych" ludzi jedzących owoce à la żarówki, Barry'ego (bagażowy z hotelu w Dallas, również telepata) oraz... swojego "dziadziusia" (w tej roli Gary Cole), który sądzi, że minęło kilka dni, odkąd znalazł się w tej krainie, a w rzeczywistości wnuczkę widział dwadzieścia lat temu.
Sytuacja (i opinia) zmienia się nieco po obejrzeniu udostępnionych kolejnych trzech minut. Intencje twórców nabierają sensu i przyznam, że jest to zabieg ciekawy. Fałszywy wizerunek wróżek, które planowały "żniwa" na ludziach - potomków tych magicznych stworzeń. Z drugiej strony jednak wolałabym, aby scenarzyści nie odbiegali tak od książek i zostawili ten element fabuły w spokoju. Wygląda bowiem na to, że wszystkie wątki związane z wróżkami, które napisała Harris zostały nieco... zburzone.
[image-browser playlist="610036" suggest=""]
Wilkołaki
Joe Manganiello podpisał kontrakt na regularne występy, co oznacza, że zobaczymy więcej Alcide'a i jego klaty. Jego relacje z Sookie się zacieśnią, a w międzyczasie wataha wilków ze Shreveport znajdzie nowego lidera. Miejmy nadzieję, że ten wątek zostanie ciekawie rozbudowany i zobaczymy nieco "wilkołaczej polityki".
Zmiennokształtni
Sam znów się wpakuje w związek z nieodpowiednią kobietą, która dla odmiany wydaje się być sympatyczna, ale... no właśnie, pojawi się pewne "ale".
Jason pod koniec zeszłego sezonu został awansowany na obrońcę grupy panterołaków z Hotshot. W tej serii będzie już pełnoprawnym stróżem prawa (takim jak Andy), jednakże nie będzie miał wiele szczęścia... i przy okazji, znów zobaczymy Crystal.
Wampiry
Wysysacze krwi znaleźli się w nowej, postrussellowej rzeczywistości. Po akcji, którą król Missisipi zaprezentował w telewizji w zeszłym sezonie (dla przypomnienia: wyrwał część kregosłupa prezenterowi i całej Ameryce ogłosił jakie to wampiry są złe), nieumarli muszą przekonać do siebie społeczeństwo i pokazać swoją ludzką stronę (choć takowej przecież najczęściej nie mają). W czwartej serii zobaczymy sporo Nan Flanagan, twarzy amerykańskich wampirów, która będzie chciała przekonać do swoich pobratymców całe społeczeństwo USA - a nie będzie to łatwe zadanie. Wygląda również na to, że u Billa też nastały zmiany. Nowa fryzura, nowy strój, nowy wystrój wnętrz, nowa dziewczyna (czyt. obiad) czyżby nowa funkcja? Cóż, jeszcze się przekonamy.
[image-browser playlist="610037" suggest=""]
Ludzie
Jeszcze parę zdań o ludziach (tak jeszcze kilku w tym serialu zostało). Tara. Tara, Tara, Tara... Co prawda wyjechała w siną dal, ale pewnie przejdzie wewnętrzną metamorfozę i wróci. Tyle wiadomo. W takim razie została nam jeszcze para Terry i Arlene, którym przydarzają się dziwne rzeczy od kiedy ta druga dowiedziała się, że jest w ciąży ze swoim poprzednim (już martwym) chłopakiem - chorym umysłowo zabójcą i zagorzałym przeciwnikiem wampirów, tzw. fangbangerów i wszystkiego, co się z tym wiąże. Arlene jest przekonana, że nosi w sobie coś złego (nie ma się co dziwić). Całość zapowiada się dość tajemniczo i nieco przerażająco... a w środku tego biedny Terry.
Tak wygląda szybki przegląd tego, co widzów czeka w czwartym sezonie Czystej krwi. Już teraz widać, że nawet ci, którzy książki pani Harris mają już za sobą, nie wiedzą, co stanie się z ich ulubionymi bohaterami. Alan Ball i ekipa zaserwowali (a dopiero przecież zaczęli podawać do stołu) sporo modyfikacji fabularnych, co sprawia, że nie wiadomo, co nam przyjdzie oglądać w te wakacje.
Autor: Sylwia Chłud