Czym dokładnie jest Pog(R)adajmy? Jak opisują sami organizatorzy, jest to luźne, otwarte dla wszystkich zainteresowanych spotkanie, na którym gracze i pracownicy branży gier mają możliwość wzięcia udziału w dyskusjach na różne tematy związane ze światem gier wideo, a także przy piwie czy innym napoju pograć ze sobą lub powymieniać się kontaktami. Pog(R)adajmy służy zacieśnieniu relacji pomiędzy rodzimym gamedevem oraz graczami. Służy również celom promocyjnym dla wydawców, pomysłodawców nowych inicjatyw, mediów, sklepów oraz lokali dla graczy.
Pomysł narodził się w Warszawie w czerwcu 2013 roku. W stolicy regularnie, w każdą drugą środę miesiąca, odbywają się spotkania. Impreza została ciepło przyjęta przez uczestników i cieszy się sporą frekwencją. Jej idea rozrosła się już na Kraków i Katowice, a organizatorzy zapowiadają kolejne miasta, które dołączą do rodziny Pog(R)adajmy. Warto zaznaczyć, że jest to czysto hobbystyczne spotkanie pozbawione komercyjnego charakteru i może je zorganizować każdy, kto ma odrobinę chęci i czasu.
A jak było w Krakowie? Przyznam, że do drugiego Pog(R)adajmy podszedłem z większym optymizmem niż miesiąc temu. Wybierając się pierwszy raz, spodziewałem się luźnego spotkania towarzyskiego przy piwie. Atmosfera, owszem, była bardzo towarzyska, jednak to tylko dodatek do ciekawej debaty przygotowanej przez organizatora. Konwencja każdemu mogła przypaść do gustu, ponieważ moderowana dyskusja jest zdecydowanie ciekawsza niż przekrzykiwane pogadanki. Na początku mikrofon krążył po sali, aby każdy mógł się przedstawić i odpowiedzieć na krótkie pytanie rozgrzewkowe. W tym miesiącu obecni na spotkaniu gracze opowiadali o swoich pierwszych grach, a także o tytułach, przy których spędzali mnóstwo czasu w dzieciństwie. Łatwo się domyśleć, że królowały gry na Pegasusa, takie jak Contra i Mario, ale również klasyki z pecetów.
Po krótkich ogłoszeniach organizator przeszedł do głównego punktu programu, czyli dyskusji. Pierwszym tematem były gry retro. Najwięcej sprzecznych opinii zebrano przy wyjaśnieniu samego sformułowania. Jedni twierdzili, że są to pikselowe produkcje rodem z 8-bitowych konsol, inni uważali, że w retro decydujący jest klasyczny gameplay. Może gry retro to wygląd i forma, które były i nie wrócą? A może jednak to pewne trendy, które wracają w nowej oprawie? Jednoznacznej odpowiedzi nie dało się ustalić, bo w końcu nie chodzi o to, żeby ktoś miał rację, ale o to, by pog(r)awędzić. Nie obyło się także bez ciepłych, sentymentalnych wspominek starych gier z różnych gatunków.
Drugim tematem była prasa dotycząca gier. Zgromadzeni gracze zgodnie stwierdzili, że jest ona w kryzysie i nie zapowiada się, aby kiedykolwiek z niego miała wyjść. W dobie Internetu papierowa informacja traci na aktualności – recenzje, wieści ze świata gier czy relacje z wydarzeń nie są już tak interesujące, jeśli czytaliśmy wszystko na ten temat w sieci, czasem nawet miesiąc przed wydaniem magazynu. Prasa broni się jednak unikalną treścią, którą tworzą autorytety i eksperci cieszący się zaufaniem swoich czytelników. Prasa drukowana to także pewna unikalna forma, której w Internecie nie uświadczymy. W tym temacie również nie obyło się bez małej dozy sentymentów skierowanych w stronę legendarnego "Secret Service".
Po zakończeniu merytorycznej dyskusji odbyło się losowanie nagród od sponsorów i rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą koszulkę z motywem gry. Oficjalna część spotkania dobiegła końca, ale w luźnej formie trwało ono jeszcze kilkadziesiąt minut. Z mojej strony chciałem gorąco zachęcić zarówno do uczestniczenia w Pog(R)adajmy, jak i do organizacji tego typu imprez w swoim mieście. W tym celu polecam kontakt z pomysłodawcą i organizatorem Michałem "Schematem" Wierzbickim, autorem bloga graczem-od-dziecka, któremu serdecznie gratuluję stworzenia wspaniałej idei.
Hatak.pl objął imprezę "Pog(R)adajmy" patronatem medialnym.