"The Gunman"
Pierre Morel, twórca rewelacyjnego hitu "Taken", powraca z nowym filmem akcji. Tym razem twardziela robi z Seana Penna, dla którego jest to pierwszy film tego gatunku w karierze. I okazuje się, że dla obu panów jest to nieudany eksperyment. Krytycy nie pozostawiają na nim suchej nitki. Scenariusz jest zły pod każdym względem - dziury, przestoje, papierowe postacie, brak logiki w historii itd. Widz znajdzie tutaj następujące elementy: źle przemyślana historia, zbyt dużo politycznych dyrdymał, za mało akcji, dłużyzny i Sean Penn nie do końca sprawdzający się w głównej roli. Cała obsada także jest w ogniu krytyki - tacy aktorzy jak Idris Elba, Javier Bardem czy Ray Winstone wyglądają jakby bardzo im się nie chciało tutaj w ogóle być. Sceny akcji są niezłe i emocjonujące i to praktycznie jedyna zaleta, o jakiej można przeczytać. Opis: W filmie „Gunman: Odkupienie” Sean Penn wciela się w Martina Terriera, zabójcę na zlecenie, który chce skończyć ze swoim zawodem, ale jego szefowie nie chcą mu na to pozwolić.[video-browser playlist="651634" suggest=""]"Oculus"
Horror Mike'a Flanagana zebrał pochlebne recenzje na całym świecie i został uznany za jeden z najlepszych ostatnich lat. Jest on przede wszystkim przemyślany i wszystko zostało świetnie rozpisane w scenariuszu. Choć film nie prezentuje nic szczególnie odkrywczego w gatunku, odtwarza różne schematy w znakomity sposób. Nie jest to horror oparty na przelewaniu krwi, ale horror psychologiczny, a dzięki dobrej obsadzie (Karen Gillan, Katee Sackhoff) udaje się to opowiedzieć w sposób ciekawy i przede wszystkim odpowiednio przerażający. Niektórzy narzekają jednak na wtórność i brak suspensu. Opis: Rodzeństwo spotyka się po latach od strasznej śmierci rodziców. Dziewczyna jest przekonana, że za traumatyczne wydarzenia w ich życiu odpowiada demoniczne lustro, które wisiało kiedyś w gabinecie ojca. Namawia brata, żeby to sprawdzić. [video-browser playlist="675554" suggest=""]"The Search"
Film Michela Hanavaniciusa, nagrodzonego Oscarem za obraz "The Artist", nie przypadł do gustu krytykom, którzy nie pozostawiają na nim suchej nitki. Oto bowiem ciężki, sztampowy i łopatologiczny obraz o bezwzględności wojny i prawach człowieka, mający działać na emocje poprzez ukazanie przeżywania tego horroru przez dzieci. Ani to ciekawe, ani emocjonujące - jedynie męczące. Niektórzy jednak uważają, że ten film to dobra lektura dająca potrzebną wiedzę - seans może będzie ciężki i nieprzyjemny, ale widz ma rzekomo wyjść z tego mądrzejszy. Tylko, że coś takiego raczej nie na kinowym ekranie. Opis: W wyniku rosyjskiej inwazji na Czeczenię 9-letni Hadji traci rodziców. Osierocony, wspólnie ze swoim malutkim bratem, ucieka z rodzinnych stron i dołącza do tłumu uchodźców. W trakcie tułaczki Hadji poznaje Carole (Bérénice Bejo) – pracownicę komisji praw człowieka w Unii Europejskiej. Z jej pomocą chłopiec powoli otrząsa się z wojennych doświadczeń i wraca do normalnego życia. Nie wie, że poszukuje go starsza siostra, której cudem udało się ocaleć z rzezi. [video-browser playlist="675555" suggest=""]"Elle l'adore"
Ten niewielki francuski komediodramat jest najlepiej ocenianą produkcją tego weekendu. Oto solidnie i zabawnie opowiedziana historia o tym, jak bycie fanem może przybrać chore rozmiary. Wszystko jest opowiedziane z gracją i potrafi momentami zmusić do myślenia. Dużo komplementów zbiera Sandrine Kiberlain w głównej roli. Opis: Muriel Bayen jest rozwiedzioną kosmetyczką i matką dwójki dzieci. Kocha opowiadać historie, a ponadto jest zadeklarowaną fanką piosenkarza Vincenta Lacroix. Pewnego dnia Vincent puka do jej drzwi i prosi ją o pomoc w pewnej sprawie. [video-browser playlist="675556" suggest=""]To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj