Głównym problemem remake’u nie jest to, że to łapczywa próba zarobienia pieniędzy, czy to, że oryginalne adaptacje się jeszcze nie zestarzały. Chodzi po prostu o to, że nikt o niego nie prosił. Seria o młodym czarodzieju, dzięki swojej popularności i uniwersalności, jest darzona ogromnym sentymentem i przypomina nam o dzieciństwie czy/lub okresie dojrzewania. W moim przypadku była łącznikiem między pokoleniami, bo swoje egzemplarze książek dostałam w spadku po wujku, a potem przekazałam je rodzeństwu. J.K. Rowling napisała siedem książek o Harrym Potterze, jedną o jego dzieciach i całą masę dodatków takich jak Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć czy Baśnie barda Beedle’a. Materiału źródłowego do przekształcenia w scenariusze mamy zatem mnóstwo. Oryginalna seria została oczywiście nakręcona – to osiem filmów, które na ten moment są już kultowe i wychowały przynajmniej jedno pokolenie. Fantastyczne zwierzęta także dostały swoje własne produkcje, które nie tylko skupiały się na Newcie Skamanderze, ale także miały pokazać potęgę Grindelwalda i Dumbledora. Choć koniec końców nie wyszło to wszystko najlepiej, pierwsza część zapowiadała się świetnie i mogliśmy dostać ciekawą serię filmową, gdyby nie różnego rodzaju komplikacje. Przeklęte dziecko z kolei podobno jest niesamowitym przeżyciem na deskach teatru w Londynie. To dostaliśmy do tej pory i moglibyśmy mieć o wiele więcej, gdyby nie postawiono na odgrzewanie kotleta.
fot. Warner Bros.

Czego chcą fani?

Z ogromu postaci, które przedstawiano nam przez lata w książkach i filmach, wielu zasługuje na własne produkcje. Wszystkie historie, o których zaraz napiszę, dawałyby scenarzystom pole do kreatywności i własnej interpretacji, a co za tym idzie – nie byłyby powtórką z rozrywki. Najlepiej zacząć od najprostszego przykładu, czyli pierwszej wojny czarodziejów. Okresu, w którym Voldemort dochodził do władzy, zbierał popleczników, a cały świat magiczny zaczął bać się wymawiać jego imię. A także czasów, w których rodzice Harry’ego i ich przyjaciele uczyli się w Hogwarcie i po zakończeniu szkoły zostali członkami Zakonu Feniksa. Fani napisali tysiące fanfiction, dyskutowali o milionach różnych teorii, a nawet nakręcili (lub próbowali nakręcić) kilka filmów o wydarzeniach z tego okresu. Nasuwa się zatem kilka pomysłów na seriale czy filmy, wszystko zależy od tego, na których postaciach się skupimy.
W filmach ledwie dotknięto temat, w książkach zaś dostaliśmy całkiem fajny materiał do spekulacji.
Można pokazać historię samego Voldemorta lub rodu Guntów, z którego się wywodzi. Jak Tom Riddle doszedł do władzy? Jakich zbrodni się dopuścił? W filmach ledwie dotknięto temat, w książkach zaś dostaliśmy całkiem fajny materiał do spekulacji. Dowiedzieliśmy się, że w czasach szkolnych Tom był charyzmatycznym młodzieńcem, który z łatwością zdobywał przyjaciół czy sojuszników. Widzieliśmy go nawet w akcji, kiedy dowiadywaliśmy się szczegółów o powstaniu horkruksów. W filmach widzimy głównie lojalność śmierciożerców wynikającą ze strachu, a dużo ciekawiej byłoby zobaczyć, jak na samym początku zaskarbił sobie ich zaufanie, jak przeciągnął ich na swoją stronę. Biorąc pod uwagę modę na pokazywanie historii złoczyńców, mogłoby się to całkiem nieźle przyjąć.
Fot. Materiały prasowe
Z drugiej strony budowanie armii popleczników przez Voldemorta przypadało na czasy szkolne rodziców Harry’ego – Jamesa i Lily. Huncwoci, czyli Remus Lupin, Syriusz Black, James Potter i Peter Pettigrew, to kanonicznie najlepsi przyjaciele i twórcy mapy huncwotów. Fani zdają się czuć do nich ogromny sentyment, mimo bardzo ograniczonej ilości informacji. Ja sama należę do grona, które chętnie zobaczyłoby, jak rozwijała się ich przyjaźń na przestrzeni lat. Jak zmieniali się jako nastolatkowie i młodzi dorośli z wiszącym nad nimi widmem wojny? Jak zostali członkami Zakonu Feniksa? Dlaczego Pettigrew ich zdradził i dołączył do śmierciożerców? Jak James i Lily zostali małżeństwem? Co w tamtym okresie robił Severus Snape? Jak on stał się jednym z popleczników Czarnego Pana? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi! Samo powstanie Zakonu budzi wiele teorii i kontrowersji, bo jest to kolejny przykład Dumbledore’a wysyłającego na wojnę dzieci. Fani oczywiście próbują nagrywać sami i na YouTube możemy zobaczyć takie produkcje jak: Mischief Managed, Seversus Snape and the Maraudres czy Son of the Moon – wszystkie skupiające się na pokoleniu rodziców Pottera w szkole lub krótko po jej zakończeniu. Zostańmy jeszcze w okolicach pierwszej wojny czarodziejów. Otóż ciekawe historie mogłaby dostarczyć nam sama rodzina Blacków. Oczywiście wywodzi się z niej Syriusz, ale nie jest on jedynym członkiem rodu wartym uwagi. Wśród fanów wielką popularnością cieszą się opowiadania i spekulacje na temat Regulusa Blacka, brata Syriusza, oraz Narcyzy, Bellatriks i Andromedy Black, ich kuzynek.
zrzut ekranu
Pierwszą osobą, która dowiedziała się o tym, że Voldemort stworzył horkruksy, był właśnie Regulus. Mimo dołączenia do śmierciożerców w bardzo młodym wieku nie był on okrutny i szybko nabrał wątpliwości. Kiedy jednak Czarny Pan poprosił go o "użyczenie" skrzata domowego do pewnego zadania, by potem zostawić go na pewną śmierć w jaskini, miarka się przebrała. Po usłyszeniu relacji Stworka o misji, którą musiał wykonać, młody Black zrozumiał, co się dzieje. To on wykradł medalion, jeden z pierwszych artefaktów, które widzimy na ekranach czy kartach książek. W jaki sposób tak szybko domyślił się, że medalion to horkruks? Jak działa magia skrzatów domowych, która uratowała Stworka? Jak zginął Regulus? I jakim cudem Voldemort nie domyślił się, co Regulus odkrył przed śmiercią? Bardzo ciekawy wątek, znowu pełen niewiadomych. O siostrach Black fani nakręcili nie tylko film Sisters of House Black, ale też serię na TikToku – Noble House of Black. Nie ma co się dziwić, bo potencjał postaci jest ogromny. Narcyza Black, później żona Lucjusza Malfoya i matka Draco to najmłodsza siostra, która wbrew temu, co widzimy w filmach, nigdy nie dołączyła do śmierciożerców. Belletriks Black, lepiej znana pod nazwiskiem Lestrange, to najstarsza i najbardziej oddana sprawie czystości krwi. Andromeda Black – środkowa siostra, która odłączyła się od rodziny i jej wierzeń, gdy wyszła za mugolaka. Trzy młode kobiety o bardzo różnych charakterach, wychowywane przez arystokracje czarodziejów czystej krwi. Jak wyglądało ich dzieciństwo i wychowanie? Kiedy Andromeda zdała sobie sprawę, że nie zgadza się z poglądami swojej rodziny? Czy Narcyza naprawdę wierzyła w wyższość wynikającą z jej nazwiska? Jak wyglądały ich relacje z kuzynami, Syriuszem i Regulusem?

A może dalej w przeszłość lub trochę w przyszłość?

Odejdźmy od historii powiązanych z Voldemortem, bo fanów niesamowicie ciekawi też sam Hogwart. Stąd pojawiło się sporo teorii i opowiadań fanowskich na temat założycieli Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Wiemy, że została ona założona około X wieku przez najwybitniejszych czarodziejów tamtego okresu: Godryka Gryffindora, Helgę Hufflepuff, Rowenę Ravenclaw i Salazara Slytherina. Wiemy też, że domy w Hogwarcie są nazwane na ich cześć i to oni dali Tiarze Przydziału jej magię. Jednak skąd pomysł o kształceniu młodszych pokoleń? Jak zażarta była tak naprawdę kłótnia o czystość krwi uczniów między Salazarem a Godrykiem? Jak pierwszy z nich zbudował i umieścił bazyliszka w Komnacie Tajemnic? Czy Gryffindor naprawdę ukradł swój słynny miecz goblinom? Tutaj wchodzimy w rejony zaledwie ze skrawkami informacji, w trochę inny rodzaj fantastyki. Tutaj mówimy o średniowieczu, czymś o wiele trudniejszym w realizacji (szczególnie budżetowo).
fot. Warner Bros.
Nie lubię Przeklętego Dziecka i myślę, że większość fanów podziela moje zdanie. Jednak wolałabym zobaczyć na ekranach Albusa Pottera i Scorpiusa Malfoya cofających się w czasie, słynnego Harry’ego Pottera pracującego w Ministerstwie Magii za biurkiem i jego relacje z dziećmi niż próby naprawienia czegoś, co nie jest zepsute. Spektakl jest podobno niezapomnianym przeżyciem. Może przeniesiony na ekran byłby jeszcze lepszy? Może udałoby się dzięki temu przekonać hejterów, że kontynuacja przygód Potterów nie jest taka zła? Twórcy twierdzą, że remake ma pokazać historię wierniejszą książkom – nie pomijać wątków, a pewne nawet pogłębić. Jednak fani uważają, że pogłębiać wątki można przez inne produkcje – i trudno się z tym nie zgodzić. Chęć zarobku jest logiczna, a książki Rowilng rzeczywiście są żyłą złota, ale tylko nowe historię przyciągną ludzi przed ekrany. Pierwsze cztery wątki, o których pisałam, skupiają się na wpływie Voldemorta na świat czarodziejów. Można je łączyć w jedną opowieść, rozdzielać na kilka. Można kombinować też z wieloma punktami widzenia różnych postaci. A co najważniejsze, można je interpretować, dodawać, odejmować i zmieniać szczegóły, by uzyskać coś oryginalnego. Przeniesienie na ekran Przeklętego Dziecka jest mało prawdopodobne, głównie przez to, że trudno byłoby przekonać Emmę Watson czy Daniela Radcliffe’a do powrotu. A na recasty różnie ludzie mogą zareagować. Mimo to jest to kolejna opcja, którą w Warner Bros. wykluczyli. Założyciele Hogwartu i ich historia – to byłby trudny projekt pod względem budżetu, ale przynajmniej ktoś o niego prosił. Od dziecka jestem ogromną fanką książek o Harrym Potterze. Skłamałabym, pisząc, że nie obejrzę chociaż pierwszego odcinka remake’u. Zrobię to przede wszystkim z ciekawości, ale nie wierzę w sukces tego serialu. Nie wierzę, że zastąpi on filmy czy książki. Nie wierzę, że dla nowego pokolenia fanów będzie on tak samo kultowy jak dla mojego są filmy. Przede wszystkim uważam, że jest mnóstwo innych sposobów na zarobienie pieniędzy dzięki twórczości Rowling. Wystarczy wejść na jakikolwiek portal dla fanów i zobaczyć, co ich fascynuje (jakie wątki są przekształcane na fanfiction różnego rodzaju) i iść w tym kierunku. To ci właśnie fani mogą przynieść potem największe zyski. To oni będą to oglądać, kupować gadżety i interesować się postępami. Wystarczy słuchać tych, którym na tym najbardziej zależy, a potem myśleć, który pomysł byłby najlepszy do produkcji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj