Pierwszy sezon serialu The Sandman właśnie trafił na platformę streamingową Netflix. Materiały promocyjne wskazywały na to, że widzowie będą mieć do czynienia z dość wierną adaptacją historii z komiksu pod tym samym tytułem. Nad całym projektem czuwał twórca i autor scenariusza tej wyjątkowej powieści graficznej – Neil Gaiman. Pisarz latami wzbraniał się przed zaadaptowaniem komiksu – czy to w formie filmu, czy serialu. Obawiał się, że historia tytułowego Sandmana i innych postaci nie wybrzmi odpowiednio. Twórcy Netflixa mają w zwyczaju ignorować materiał źródłowy (przykład Wiedźmina), ale tym razem nowa produkcja prezentuje się obiecująco. Miejmy nadzieję, że mimo kilku widocznych zmian (płci i koloru skóry niektórych bohaterów), serial odda specyficzny charakter fabuły i tytułowego bohatera. A przede wszystkim będzie w duchu tego legendarnego i ponadczasowego komiksu, który przez wielu jest uważany za arcydzieło.

O komiksie Sandman i stylu Neila Gaimana

Głównym bohaterem komiksu Sandman jest Sen (Dream). Ma wiele imion i określeń w zależności od kultury czy osoby, którą spotka, ale najczęściej nazywany jest Morfeuszem lub Władcą/Królem Snów. Jest uosobieniem marzeń sennych i jednym z siedmiorga rodzeństwa Nieskończonych, którzy są ucieleśnieniem potężnych sił natury, utożsamianych z elementami rzeczywistości (Los, Śmierć, Zniszczenie, Rozpacz, Pożądanie i Maligna, która kiedyś była Marzeniem). Zazwyczaj jest przedstawiany jako blady, szczupły mężczyzna z czarnymi rozczochranymi włosami oraz charakterystycznymi oczami, które przypominają odległe gwiazdy spoglądające z cienia. To samotnik, który bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków. Przynosi sny lub koszmary nie tylko ludziom, ale wszystkim istotom. Morfeusz ma też sporo wad. Nie rozumie żartów, więc wydaje się pozbawiony humoru. Bywa humorzasty, a nawet nieczuły, czasem też okrutny i mściwy. Jego przeszłość obfituje w nieudane romanse. Poznajemy Sandmana, gdy na początku serii zostaje schwytany w wyniku okultystycznego rytuału, a następnie przetrzymywany jest w więzieniu przez 70 lat. Po uwolnieniu się i przeprowadzonej zemście na swoich oprawcach przystępuje do odbudowy królestwa, które pod jego nieobecność popadało w ruinę. Ale wpierw musi odnaleźć skradzione przedmioty, które pozwolą mu odzyskać siły i moc: sakwę z piaskiem, hełm i Klejnot Snów. Następnie musi stawić czoła konsekwencjom swoich postępków z przeszłości i członkom rodziny.

fot. Egmont // DC Black Label

Za Sandmana odpowiada Neil Gaiman. To jeden z najwybitniejszych żyjących pisarzy fantasy i science fiction. Jest autorem licznych powieści, opowiadań i scenariuszy. Znany jest z takich książek jak Nigdziebądź, Gwiezdny Pył, Amerykańscy bogowie, Koralina czy Dobry Omen. Wszystkie wymienione pozycje doczekały się ekranizacji w formie filmu, serialu lub animacji. Ale najdłużej na adaptację czekał właśnie Sandman, który ukazywał się w latach 1989-1996. Przez lata uważano, że przeniesienie dzieła na ekran jest niemożliwe, bo wymagałoby naprawdę wysokiego budżetu.

Sandman prezentuje dojrzałą, literacką fantastykę, w której czytelnicy od razu rozpoznają charakterystyczny styl Neila Gaimana, budującego własny świat na bazie inspiracji historiami z różnych kręgów kulturowych, religii, mitologii czy folkloru. Nie brakuje nawiązań do baśni, mitów, wierzeń, legend czy symboli. W komiksie przeplatają się wątki współczesne, fikcja, mroczny horror, czarna komedia czy dramaty historyczne. Powieściopisarz mocno inspiruje się też literaturą, a w szczególności Szekspirem. Warto wspomnieć, że 19. rozdział Sandmana pt. Sen nocy letniej, który nawiązuje do sztuki o tym samym tytule, zdobył prestiżową nagrodę World Fantasy Award. Jest jedynym nagrodzonym komiksem w historii tego wydarzenia.

Jedną z większych trudności w adaptacji Sandmana jest jego unikalna budowa. Choć historia kręci się wokół tytułowego Morfeusza, to nie zawsze jest on centralną postacią poszczególnych rozdziałów. Sen stanowi główną oś fabularną, ale Gaiman często poświęca poszczególne odcinki zupełnie innym postaciom i ich historiom. Czasem Morfeusz pojawia się w nich na zaledwie jednej planszy albo zostaje tylko wspomniany przez bohaterów. Takie dygresyjne rozdziały, które nie zawsze mają znaczenie dla fabuły, mogą zniechęcać czytelników spodziewających się zapierającej dech w piersiach akcji. To nie tego typu rozrywka. Tu liczy się refleksja nad wątkiem, losem bohaterów oraz ich decyzjami. To historia, w której rozgrywa się wiele innych historii. Jeśli oglądaliście Incepcję, to zrozumiecie tę warstwową koncepcję.

fot. Egmont // DC Black Label

Fabuła Sandmana wymaga skupienia. Zazwyczaj pierwsze rozdziały danego wątku nie zachwycają. Odrobina cierpliwości zostaje zawsze wynagrodzona końcówką, gdy historia nabiera sensu i dochodzimy do jej puenty. Główna seria składa się z 75 rozdziałów, ale warto zwracać uwagę na szczegóły, wnikliwie wczytywać się w wypowiedzi i przeglądać panele. Gaiman ma w zwyczaju sprytnie zapowiadać pewne wydarzenia lub napomknąć o jakiejś postaci, która pojawia się wiele rozdziałów później. Niekiedy dawno zapomniani bohaterowie powracają, aby odegrać ważną rolę w dalszej części historii, która jest złożona i wielowątkowa.

Ta swobodna, ale przemyślana forma opowiadania historii pozwoliła Gaimanowi popuścić wodze wyobraźni. Niesamowity jest rozdział, który rozgrywa się z perspektywy… kotów. Wspaniały jest wspomniany odcinek pt. Sen nocy letniej, historia Joshui Nortona, a także wiele innych. Imponuje też bogactwo niezwykłych i oryginalnych postaci, które wzbudzają sympatię (Śmierć) lub przerażenie (Koryntczyk). Nie tylko otwartego umysłu potrzeba przy lekturze Sandmana. Wymagana jest także wiedza, do czego nawiązuje autor. Na szczęście żyjemy w dobie Internetu, więc zawsze można doczytać, co kryje się za danym wątkiem, aby go docenić.

Ponadto Sandman na tle innych komiksów wyróżnia się tym, że nigdy nie miał stałego rysownika, co oznacza, że wizerunek głównego bohatera i powracających postaci się zmienia. Trzeba jeszcze dodać, że wygląd zewnętrzny Morfeusza zależy od tego, z kim ma do czynienia. Może przybrać postać czarnoskórego mężczyzny (to też można zaobserwować w serialu), kota, boga z głową kota z egipskiej mitologii lub Azjaty, gdy spotyka buddyjskiego mnicha. Podsumowując – nie można się za bardzo przyzwyczajać do danej kreski czy stylu, bo one się po prostu zmieniają w zależności od rysownika. A kilka znanych nazwisk miało okazję ilustrować historie Gaimana - Sam Kieth, Mike Dringenberg, Jill Thompson, Shawn McManus, Marc Hempel, Bryan Talbot czy Michael Zulli.

fot. Egmont // DC Black Label
+4 więcej

Sandman – od czego zacząć?

Oczywiście najlepiej rozpocząć swoją przygodę ze światem Śnienia od głównej serii Sandman, która liczy 10 tomów, łącznie 75 rozdziałów. Wydawnictwo Egmont od 2021 roku wydaje nową edycję komiksu już nie jako imprint Vertigo, ale DC Black Label. Odświeżono warstwę graficzną grzbietów i okładek tomów, które w odróżnieniu od zmieniających się rysowników były projektowane tylko przez jednego artystę, Dave'a McKeana. Jego surrealistyczne i abstrakcyjne dzieła łączą malarstwo, rysunek, fotografię, digital art oraz kolaż.

Należy też wspomnieć, że Sandman jest częścią superbohaterskiego świata znanego z komiksów DC. Pojawiają się tu takie postacie jak: John Constantine, Doctor Destiny, J'onn J'onzz czy Justice League of America, ale tylko przelotnie. Warto również wiedzieć, że postać Lucyfera, którego wielu widzów kojarzy z serialu Foxa/Netflixa, pochodzi właśnie z Sandmana. Neil Gaiman w swoim komiksie powołał do życia bohatera, który postanawia opuścić piekło i żyć wśród śmiertelników. Co jest też warte uwagi – wygląd Gwiazdy Zarannej był wzorowany na Davidzie Bowiem.

Sandman: komiksowe spin-offy

Sandman stał się bardzo popularnym komiksem, więc nie dziwi, że powstało jeszcze mnóstwo spin-offów rozgrywających się w tym bogatym i rozległym świecie. Kilka z nich pojawiło się również w Polsce za sprawą wydawnictwa Egmont. Po przeczytaniu głównej serii warto sięgnąć do historii, która rozgrywa się przed pojmaniem Morfeusza przez okultystów w Uwertura. Sandman. Pan Snów i jego krewni stają w obliczu końca wszechświata, gdzie muszą zadecydować, czy ingerować w bieg wydarzeń, czy tylko obserwować rozwój sytuacji. Dla Neila Gaimana był to powrót po prawie dwudziestu latach do świata Władcy Snów. Za ilustracje odpowiada rysownik J. H. Williamsa III i kolorysta Dave Stewart.
fot. Egmont // DC Black Label
W sprzedaży jest też tom Sandman Uniwersum, w którym Neil Gaiman wraz z innymi scenarzystami oraz zdolnymi rysownikami postanowił przedstawić kilka nowych opowieści rozgrywających się w świecie Śnienia. Wszystkie zarysowane w nim wątki zostały rozwinięte w czterech odrębnych seriach podzielonych na tomy zatytułowanych: Śnienie, Dom Szeptów, Lucyfer i Księgi Magii. Jest to nie lada gratka dla miłośników tego uniwersum. Wartym uwagi jest też album dodatkowy pt. Noce nieskończone, również autorstwa Neila Gaimana. Zawarte w nim historie rozgrywają się po zakończeniu głównego cyklu. Za rysunki odpowiadają m.in. Milo Manara czy Glenn Fabry. Jak czytamy w opisie Egmontu nie jest to typowy sequel. Zdaniem czytelników i krytyków "okazał się nawet lepszy od niektórych tomów serii podstawowej". Na polskim rynku pojawiły się też komiksy o ważnych postaciach z Sandmana – spin-off Śmierć. Sandman i Furie. Sandman. Należy pamiętać, że za granicą wydano również powieści graficzne o Koryntczyku (The Sandman Presents: The Corinthian), Johnie Contantinie (The Sandman Universe Presents: Hellblazer), Thessaly (The Sandman Presents: Thessaly: Witch for Hire) i innych. Nawet doszło do crossoveru z Locke & Key (Locke & Key/Sandman: Hell & Gone). Warto też wspomnieć o jeszcze jednej pozycji. To Senni łowcy. Sandman, który jest komiksową adaptacją opowiadania o tym samym tytule autorstwa Neila Gaimana. Czytelnicy przenoszą się do dawnej Japonii, gdzie mity i legendy krążyły swobodnie po świecie. Historia opowiada o romansie buddyjskiego mnicha z duchem lisicy kitsune. Interweniował tu Władca Wszelkiego Nocnego Śnienia, co po mistrzowsku przedstawił rysownik P. Craig Russell. Niewątpliwie świat Sandmana jest niezwykle rozbudowany i fascynujący. Zaprasza czytelników do mrocznego, zaczarowanego świata Króla Snów oraz Nieskończonych. Nie jest to łatwa lektura, więc jeśli szukacie ambitnej rozrywki i wizualnej uczty, to trafiliście w dobre miejsce. Na pewno nie przyśniecie przy czytaniu Sandmana, który jest komiksowym arcydziełem. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj