Okazuje się, że producenci filmu Miłość, szmaragd i krokodyl mieli dość nietypowy powód odnośnie wykluczenia Debry Winger z obsady filmu. Twórcy musieli bowiem zwolnić aktorkę przez jej niestosowne zachowanie, które o dziwo nie miało miejsca na planie filmowym. O prawdziwym powodzie rezygnacji reżysera z jego znajomej z branży, po latach opowiedział Michael Douglas, który w słynnej produkcji z 1984 roku wciela się w Jacka Coltona.
Michael Douglas - aktor bał się grania u boku Debry Winger
W rozmowie z twórcami podcastu 'Literally! With Rob Lowe', Michael Douglas postanowił powrócić do pamiętnej sytuacji z przeszłości, która miała miejsce niedługo przed rozpoczęciem zdjęć do filmu Roberta Zemeckisa, Miłość, szmaragd i krokodyl. Okazuje się, że reżyser miał poważne plany odnośnie Debry Winger, która w jego nadchodzącej produkcji początkowo miała wcielić się w kluczową bohaterkę. Rola ostatecznie przypadła innej kandydatce, gdyż aktorka jeszcze przed wkroczeniem na jej plan udowodniła, że w celu skupienia na sobie całej uwagi potrafi być nieprzewidywalna. To właśnie ona znalazła się bowiem w samym centrum zainteresowania, niedługo po wspólnej kolacji zapoznawczej wraz z reżyserem filmu oraz Michaelem Douglasem.
Oto jak według Michaela Douglasa wyglądał nieprzyjemny incydent z udziałem Debry Winger, przez który wraz z reżyserem zdecydowali, że ta nie ostatecznie nie otrzyma roli w filmie Miłość, szmaragd i krokodyl:
Choć Michael Douglas pozostał zgodny z reżyserem co do tego, że Debra Winger nie powinna pojawić się na planie filmu, musiał jeszcze przekonać jego producentów do zmian w obsadzie. W tym celu stanowczo oznajmił twórcą, że boi się występować z wyraźnie niebezpieczną kobietą w dżungli, w której rozgrywa się akcja filmu:
Rola towarzyszki bohatera Michaela Douglasa, czyli Joan Wilder, w którą w filmie Miłość, szmaragd i krokodyl najprawdopodobniej miała się wcielić Debra Winger, ostatecznie przypadła aktorce, Kathleen Turner.