Mój pies Artur: Simu Liu opowiedział o suczce, którą zaadoptował na planie filmu
Simu Liu z pewnością na długo zapamięta kręcenie filmu Mój pies Artur. To właśnie dzięki niemu spotkał suczkę o imieniu Chopa. Przyjechała ona na plan filmu z jednego ze schronisk i była gotowa do adopcji. Simu Liu opowiedział o pierwszym spotkaniu z suczką w wywiadzie dla portalu ComicBook.com. Aktor nie ukrywał, że już wtedy połączyła ich wyjątkowa więź. Simu Liu wyznał też, że zdecydował się na adopcję Chopy niedługo po stracie swojego poprzedniego psa, a suczka uratowała mu życie:Pewnego dnia pojawiliśmy się na planie i zobaczyliśmy te wszystkie psy. Powiedziano nam, że będą bawiły się w tle w scenach, ale wszystkie nadają się do adopcji. Pochodziły z jednego schroniska w Santa Domingo. (...) Poszedłem się z nimi pobawić. Chopa była suczką, z którą połączyła mnie wtedy szczególna więź. (...) Uratowała mi życie. Wcześniej pożegnałem się z moim futrzanym przyjacielem, który towarzyszył mi przez siedem lat. Potrzebowałem czasu na przeżycie żałoby, jak każdy, kto zmierzył się z taką stratą. Poświęciłem naprawdę sporo czasu, aby się z tym oswoić. Minął ponad rok i dopiero zaczynałem docierać do punktu, w którym byłem gotowy, aby stworzyć kolejną więź [z psem]. [Chopa] pojawiła się w moim życiu w idealnym momencie.
Simu Liu niedawno podzielił się zdjęciami Chopy na swoim profilu na Instagramie. Znajdziecie je poniżej:
Mój pies Artur - zwiastun filmu
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj