Sean Penn na początku ataku Rosji na Ukrainę przybył do naszych sąsiadów z wyjątkową misją. Aktor przybył na Ukrainę w celu nakręcenia filmu dokumentalnego, aby przybliżyć przyszłym widzom dramat obecnie rozgrywający się w kraju. Choć artysta niewątpliwie przeżył na miejscu wielką dawkę emocji, twórca nie wyklucza swojego powrotu na pole bitwy w celu walki przeciwko wrogiemu wojsku.

Sean Penn - aktor wróci na Ukrainę, aby walczyć przeciwko Rosji?

W jednym z najnowszych wywiadów, Sean Penn przyznał, że rozważał sięgnięcie po broń przeciwko złowrogiemu państwu. W obliczu wciąż trwającego ataku Rosji na Ukrainę aktor przyznał, że wróciłby do swojej niegdyś filmowanej lokalizacji przede wszystkim po to, aby chwycić za broń i walczyć po stronie Ukraińców. Podczas swojego pobytu w państwie, artysta miał bowiem okazję doświadczyć silnych emocji wraz z obywatelami kraju, i nie może zrozumieć, dlaczego tak wielka tragedia wciąż ich spotyka.  W rozmowie z redakcją Hollywood Authentic Sean Penn nie stronił od poruszających słów na temat wciąż trwającego ataku Rosji na Ukrainę. Aktor wspomniał w niej między innymi o tym, co wywołało w nim myśl o ewentualnym sięgnięciu po broń:
Niedawno byłem na stacji benzynowej w Brentwood, a teraz myślę o tym, żeby wziąć broń i walczyć przeciwko Rosji? Co się do cholery dzieje? Jeśli widziałeś wojnę, a ja widziałem, to podczas pobytu w jej epicentrum lub nawet w jej pobliżu masz do czynienia z pewnym rytuałem przejścia, który polega na zadawaniu sobie podstawowych pytań: jak ja bym zareagował?
Sean Penn nie kryje również swojej sympatii do prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, którego podziwia za wielką odwagę w walce o wolność swojego kraju:
Gdy zobaczyłem go tego dnia, uderzyło mnie, że patrzę na faceta, który wie, że musi wznieść się na najwyższy poziom ludzkiej odwagi i przywództwa. Myślę, że zdał sobie sprawę, iż urodził się właśnie po to...Nigdy nie będzie można mu odebrać tego, że zjednoczył Ukraińców do walki za swój kraj.
Okazuje się, że sytuacja na Ukrainie to nie pierwszy przypadek wojny, który Sean Penn przeżył z niezwykle osobistej perspektywy. W wywiadzie wspomniał również o swoich innych dramatycznych doświadczeniach z przeszłości:
Podczas mojej pierwszej wojny, gdy miałem 19 lat, przemycono mnie do Birmy z partyzantami kareńskimi. Kiedy miałem 23 lata, byłem w Groznym podczas rosyjskiego ataku w 1995 r. Przyjechałem tam w trzecim lub czwartym tygodniu bitwy i wyglądało to tak, jak za kilka tygodni może wyglądać Kijów.

Sean Penn - aktor wspiera Ukrainę 

Choć w przyszłości nie wyklucza sięgnięcia po broń, jak na razie Sean Penn wspiera Ukrainę poprzez przekazywanie funduszy potrzebującym obywatelom kraju. Wraz z przedstawicielami organizacji non-profit o nazwie CORE, której współzałożycielem został w 2010 roku, niedawno odwiedził między innymi Lwów. Warto wspomnieć, że organizacja aktywnie działa również na terenie Polski.     
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj