Stranger Things - Maya Hawke skrytykowała serial
Maya Hawke dołączyła do serialu Stranger Things w jego 3. sezonie, występując u boku Steve'a Harringtona (Joe Keery). Współpracowniczka byłego chłopaka Nancy (Natalia Dyer) szybko zdobyła sympatię widzów, dlatego też jej wątek doczekał się kontynuacji w 4. sezonie serii. W długo wyczekiwanej odsłonie pojawili się także nowi bohaterowie, w tym między innymi Eddie Munson (Joseph Quinn). Widzowie, którzy obejrzeli serię z jego udziałem do końca wiedzą, że bohatera spotkał tragiczny los, po tym, jak został zaatakowany przez tak zwane Demobaty. W ramach wywiadu dla portalu Vanity Fair Maya Hawke została podpięta do wykrywacza kłamstw, po czym usłyszała kilka pytań odnośnie serialu Stranger Things. W pewnym momencie aktorka musiała szczerze odpowiedzieć na to, co sądzi o śmierci Eddiego. Maya Hawke stwierdziła, że uwielbiany przez widzów gitarzysta nie powinien był umrzeć. Niedługo potem skrytykowała jednak twórców, zarzucając im, że wprowadzili do serialu o wiele za dużo nowych bohaterów. Ponadto, odtwórczyni Robin o dziwo przyznała również, że żałuje tego, że w 4. sezonie nie umarło więcej postaci:Nie sądzę, że [Eddie] powinien umrzeć, ale myślę, że w serialu jest o wiele za dużo bohaterów. Dlatego myślę też, że więcej osób mogło umrzeć.
Serial Stranger Things jest dostępny na Netflixie. Wywiad z Mayą Hawke, podczas którego wraz z aktorką, Camilą Mendes, została podpięta do wykrywacza kłamstw, możecie zobaczyć poniżej:
Stranger Things 4 – najzabawniejsze cytaty z pierwszej części sezonu
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj