Wielbiciele kina sci-fi od 2016 roku mogą śledzić serial Stranger Things, który niezmiennie od lat jest jedną z najpopularniejszych produkcji na Netflixie. Wśród głównych bohaterów z miasteczka Hawkins znajduje się Will Byers (Noah Schnapp), który bez wątpienia ma za sobą najwięcej traumatycznych przeżyć ze wszystkich postaci. Okazuje się, że twórcy początkowo chcieli, aby syn Joyce (Winona Ryder) nie tylko został porwany na niezwykle niebezpieczną drugą stronę, ale też zamordował jednego z najważniejszych mężczyzn w życiu swojej mamy. O kim mowa?

Stranger Things - Will miał być mordercą

Twórcy Stranger Things, bracia Duffer, z każdym sezonem serialu zaskakują fanów swoimi nieprzewidywalnym scenariuszami. W 4. sezonie widzom zapadł w pamięć przede wszystkim wątek władcy drugiego wymiaru, czyli Vecny (Jamie Campbell Bower), który zapewnił mieszkańców Hawkins, że to jeszcze nie koniec ich koszmaru. Nastolatkowie wyruszyli nawet do świata złoczyńcy, aby stoczyć z nim ostateczną walkę. Przy okazji nie tylko prawie stracili jedną ze swoich najlepszych przyjaciółek, ale też przeżyli śmierć jednego z nowych bohaterów. Do podobnej sytuacji doszło w 2. sezonie serialu, kiedy Bob (Sean Astin), stając w obronie swojej partnerki, Joyce, oraz jej dzieci, został zmasakrowany na śmierć.  Jak się okazuje, to właśnie brutalna śmierć Boba początkowo miała być spowodowana przez Willa. Szczegółami pierwotnego planu na swoim profilu na Twitterze podzielili się twórcy serialu Stranger Things, którzy wyjaśnili, że nastolatek najpierw miał zostać opętany:
Szalone gówno, które prawie się wydarzyło #1: W 2. sezonie opętany Will miał zabić Boba.

Stranger Things - pierwszy dom Byersów

To właśnie w tym domu Joyce robiła wszystko, aby odnaleźć Willa w 1. sezonie serialu:
fot. Netflix
+2 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj