Na Gali Oscarowej, którą mogliśmy oglądać w nocy z 27 na 28 marca 2022 roku Chris Rock zażartował z łysej, z powodu choroby, głowy Jady Pinkett Smith, nazywając ją G.I. Jane, a jej mąż, Jada Pinkett Smith - który zresztą tej samej nocy zdobył Oscara w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy za rolę w filmie King Richard: Zwycięska rodzina - wszedł na scenę i go spoliczkował.  Tyle z faktów. Później była lawina memów, przeprosiny Willa pod postacią oświadczenia na Instagramie i stopniowe cancelowanie aktora w Hollywood, z zakazem wstępu na Oscary przez 10 lat i z - oficjalnie - niezwiązanym skasowaniem sequelu filmu Bright. Dzisiaj, 4 miesiące po oscarowej nocy, Will Smith opublikował na YouTube video z przeprosinami. Jego wypowiedź przerywana jest planszami z pytaniami, na które Smith odpowiada. Na pierwszej z nich czytamy:
Minęła chwila... [It's been a minute - to tytuł filmu] W ciągu ostatnich kilku miesięcy dużo myślałem i wykonałem pracę nad sobą... Zadaliście wiele zasadnych pytań i chciałem poświęcić trochę czasu, żeby na nie odpowiedzieć.
W kolejnych minutach Will Smith przeprasza Chrisa Rocka, jego matkę i innych ludzi, w tym swoich fanów i rodzinę, których jego reakcja mogła dotknąć. W jego poruszającej przemowie możemy jeszcze usłyszeć:
Mogę wam wszystkim powiedzieć, że żadna część mnie nie myśli, że to był właściwy sposób zachowania w tamtym momencie. Żadna część mnie nie uważa, że jest to optymalny sposób radzenia sobie z poczuciem braku szacunku lub obelgami. 
Na pytanie o to, co by powiedział ludziom, którzy brali z niego przykład i którzy powiedzieli, że ich zawiódł odpowiedział:
Rozczarowywanie ludzi to moja największa trauma. Nienawidzę, kiedy zawodzę ludzi. Więc boli mnie psychicznie i emocjonalnie świadomość, że nie sprostałem wyobrażeniu, jaki ludzie o mnie mieli.
Całe wideo z przeprosinami Smitha możecie obejrzeć poniżej. Jak myślicie, czy pomoże jego zachwianej reputacji? 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj