Confession pochodzi od łacińskiego zwrotu confiteri: con – razem, wspólnie; fateria – przyznać, potwierdzać, spowiadać. I prawdą jest, że wiele rzeczy w jedenastym odcinku piątego sezonu Breaking Bad zostało przyznanych i potwierdzonych. Każda z postaci znalazła się pod ścianą, każda pod inną, a wszyscy lawirują w tańcu trudnych wyborów. Jednak spowiedź, kojarzona z chrześcijańskiego punktu widzenia jako wypowiadanie całej prawdy, jest pojęciem szalenie odległym od tego epizodu.

Do heisenbergowej rozgrywki wracamy zakopując się w sentymencie wspomnień. Todd siedząc w restauracji opowiada historię kradzieży z pociągu substancji potrzebnej do produkcji narkotyku. Widząc przy tym żywe pobudzenie na twarzach jego rozmówców, emocje z tamtego zdarzenia wracają i brzmią absolutnie nieprawdopodobnie; podkreślają, że z subiektywnego punktu widzenia faktycznie ta operacja wygląda jak najlepsze kino kowbojskie połączone z "Ocean's Eleven". Chronologicznie ma to miejsce niedługo po przejęciu laboratorium ukrytego w zakopanym autobusie, a że Todd dostaje od swoich kompanów propozycję prowadzenia laboratorium na własną rękę, wiadomym jest, że jeszcze go zobaczymy.

W tym samym czasie Hank zaczyna nieoficjalne przesłuchanie. Ma idealną szansę, musi tylko trafić w odpowiednią strunę, znaleźć dostęp. Na szczęście (a może niestety) Jesse jest prawdopodobnie najbardziej nieprzewidywalną postacią w tej metaamfetaminowej historii, co w świecie, czy może raczej półświatku tego biznesu, jest nie lada wyzwaniem. Daje się odczuć od jakiegoś czasu, że wyrzuty sumienia, jakie dręczą Pinkmana, są dla niego zbyt przytłaczające, dlatego stanowi niemałe zagrożenie dla Walta i samego siebie. Psychologiczne podchody, którymi Hank operuje, są w stanie wyciągnąć kilka tajemnic, szczególnie gdy Schroeder gra w tak otwarte karty, jak to tylko możliwe – przyznając, że wie dokładnie, kim jest jego szwagier. Z nawiązującym do klasyków kina "ratunkiem w ostatniej chwili" wpada Saul Goodman, zdejmując jarzmo DEA z Jessego. "Do your magic", rozkazuje mu Walt - i tak też się dzieje.

[video-browser playlist="635547" suggest=""]

Prawda jest taka, że White trzyma wszystko w bezlitosnych ryzach, nawet jeśli chodzi o swoją rodzinę, a o współpracownikach już nie wspominając. Stąd też jego dwa kolejne manipulatorskie zagrania: przekonywanie Jessego podczas rozmowy na środku pustyni, by wyjechał, skorzystał z pomocy jednego z ludzi Saula i zaczął nowe życie oraz rozmowa w głośnej publicznej restauracji ze Skyler, Hankiem i Marie, gdzie napięcia miedzy postaciami są tak wyraźne, że można by je ciąć nożem. Zakończenie właściwie bardziej negocjacji niż rozmowy przypieczętowane zostaje płytą DVD, która jest kartą przetargową, a przy okazji uprzedmiotowieniem tytułu – znajduje się tam spowiedź Walta. Nie jest to jednak zwykłe przyznanie się do winy, które natychmiast wsadziłoby go za kratki. To bezlitosna groźba wymierzona bezpośrednio w Hanka i obarczająca go winą Heisenberga, jeszcze raz przesuwająca granicę moralności Walta o wiele za daleko. Dodatkowo, wbijając niemal dosłownie gwóźdź do trumny, zdradza Hankowi z ekranu, że całe jego leczenie zostało opłacone z narkotykowego biznesu.

Manipulacja nie omija także Waltera Jr., którego inną manipulacją Marie chce ściągnąć do siebie do domu pod pretekstem naprawy komputera. Walt podejmuje wobec takiego zagrania bolesne kroki, wyznając synowi, że jego rak jest w stadium reemisji i ponownie uskutecznia chemioterapię. Skutkiem tego jest dokładnie to, co Walter chciał osiągnąć – Junior za żadne skarby nie chce opuszczać mieszkania.

Swój dom natomiast opuścić ma Jesse, do którego całkowicie należy finał odcinka. Czekając na człowieka, który ma podarować mu nowe życie, orientuje się, że z jego kieszeni zniknęło zawiniątko z pewnym suszem ziołowym, który Saul polecił mu wyrzucić. To rodzi w nim proces myślowy doprowadzający do Huella, ochroniarza Goodmana, który eskortował Pinkmana, dalej do sytuacji zniknięcia papierosa z rycyną z jego paczki, co wydawało się być powodem zatrucia Brocka (dwunasty odcinek czwartego sezonu), aż wreszcie wszystko staje się dla niego jasne. Na samej górze genezy wydarzeń znów stoi Walter White. Ta informacja wyciągnięta od Saula wywołuje furię. Furię, w której Pinkman traci panowanie, której zdarzanie zamykają elipsę futurospekcji z odcinka pierwszego i dziewiątego bieżącej serii. Jesse wymknął się spod kontroli…

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj