Dochodzi do rozbicia się samochodu w lesie. Doktor Megan Hunt odkrywa, że był to upozorowany wypadek, a mężczyznę zamordowano. Razem z ekipą rusza na przesłuchania. W tym samym czasie powracają rodzinne dylematy, w których szefowa Megan grana przez Jeri Ryan nie pomaga, romansując z jej byłym mężem.
[image-browser playlist="607821" suggest=""]©2011 ABC
Tak w skrócie prezentuje się fabuła premierowego odcinka drugiego sezonu Anatomii prawdy. Serial, nawet jednowątkowy, powinien mieć mocne zakończenie i mocny początek sezonu, aby przykuwać widza - niestety, Body of Proof taka nie jest, przez co wkrada się monotonność. Premiera drugiego sezonu nie różniła się niczym od jakiekolwiek innego odcinka tego serialu - ot, kolejna sprawa, kolejne genialne odkrycia dr Hunt, koniec.
Dana Delany dobrze gra Megan Hunt - stworzyła przyzwoitą postać, lecz porównując ją do całej rzeszy innych serialowych lekarzy, plasuje się ona daleko z tyłu. Czasami ma przebłyski, ale w większości premiery towarzyszy jej aura pustki i przeciętności. Cały czas zastanawia mnie to, jak ten serial mógł dostać zamówienie na drugi sezon, mając tak mało wyrazistą główną bohaterkę.
[image-browser playlist="607822" suggest=""]©2011 ABC
Sama sprawa odcinka była ciekawa i nieprzewidywalna. Nawet zdarzyło się kilkakrotnie zaskoczyć widzów. Dobrze rozwinęły się relacje Hunt z pozostałymi lekarzami, jest także obecna nutka humoru dla rozluźnienia atmosfery. Tak naprawdę wszystkim aktorom towarzyszy słowo kluczowe "przeciętność". Nikt tu nie wybija się poza ustalony równy poziom, ale też nie opada poniżej przyzwoitego standardu.
Body of Proof zanotowała przeciętną premierę drugiego sezonu, która nie potrafiła na długo przykuć uwagi ani porwać widza.
Ocena: 5/10