Dawid Eddings zasłynął niejako ze stworzenia Belgariady i Malloreonu. Dziesięciu książek, które zabierają czytelnika w niezwykłą przygodę. Podróż, pełną emocji, niespodzianek, śmiechu, czasami powagi oraz tajemnicy napędzajacej fabułę. Ta zapomniana historia ujrzała światło dzienne w 1982 r., a rozpoczyna ją "Pionek proroctwa", który jest świetnym wprowadzeniem.
Poznajemy młodego chłopca, który ma na imię Garion i prowadzi zwyczajne życie w Sendarii. Jednak wszystko zmienia się z dnia na dzień, za sprawą znajomego bajarza. W wyniku pewnych niefortunnych zdarzeń bohater zostaje wciągnięty w wir intrygujących wydarzeń, a ich zakończenie trudno przewidzieć. Od tej pory nikt nie jest tym, kim się mógł wydawać. Praktycznie od pierwszych stron tajemnica zostaje świetnie nakreślona. Czytelnik błyskawicznie wciąga się w świat, a każda odpowiedź nie tylko przynosi nowe ciekawe informacje, ale rodzi kolejne intrygujące pytania, które sprawiają, że chce się jak najszybciej przeczytać kolejną stronę.
Co ciekawe, Eddings umiejętnie prowadzi akcję przez całą książkę. Nie ma spowolnień czy szczególnie irytujących momentów. W dużej mierze jest to zasługa niezbyt rozbudowanych opisów, które pomimo swej skrótowości są na tyle treściwe, że dobrze opisują otaczający bohaterów świat. Czytelnik nie czuje się znudzony, ale wręcz przeciwnie – zaciekawiony. Będzie to niewątpliwą zaletą dla tych, którzy niekoniecznie uwielbiają dbanie o każdy, nawet najmniejszy szczegół wykreowanego świata, a ważniejsza jest interesująca fabuła i wartka akcja. To na pewno znajdziecie w "Pionku proroctwa". Nawet bardziej statyczne sceny wypadają – o dziwo – co najmniej dobrze. Jest to niewątpliwie zasługą dobrze napisanych dialogów, jak i charakterystycznych postaci, którym należy się kilka osobnych słów.
Na ponad 200 stronach znajdziemy wiele znamienitych sylwetek postaci, jednak na wyróżnienie zasługują przede wszystkim Polgara (ciocia Pol, pani Pol, Lady Polgara), Belgarath (Pan Wilk, Czcigodny, Przedwieczny), Silk (Książę Kheldar, Radek z Boktoru, Ambar z Kotu) oraz główny bohater, czyli Garion. Każda z nich jest zgoła odmienna, ale dzięki temu tak świetnie się uzupełniają.
Pierwsza dwójka to bardzo tajemnicze postacie, skrywające wiele sekretów. Jednak pomimo podobieństw są zupełnie różne. Polgara to typowa kobieta: troskliwa, czuła, opiekuńcza, a jednocześnie skłonna do zaznaczania swej pozycji na prawie każdym kroku, ale niechętnie znosząca i przyznająca się do błędu. Trudno jej nie polubić, ale równie ciężko powstrzymać się czasami przed negatywnymi uczuciami wobec niej. Natomiast Belgarath to zgoła odmienny człowiek. Fenomenalny pod każdym względem. Pomimo swej pozycji zachwyca swoim racjonalnym i jakże prostym sposobem myślenia, a także czasami ekstrawaganckim stylem bycia, który niekoniecznie mu przystoi. Również jego tajemniczość jest tylko kolejnym plusem, który niesamowicie podsyca ciekawość czytelnika. Natomiast ich podopieczny Garion, to typowy i zarazem nietypowy chłopak. Z jednej strony wykazuje wszelkie przejawy zachowań swojego młodego wieku, co oczywiście nie może nie bawić, a z drugiej niezwykły, bo wplątany w coś wielkiego, z czym nie wiadomo czy sobie poradzi.
Te postacie są z pewnością interesuące, ale na najwyższe słowa uznania zasługuje wcale nie pierwszoplanowa postać, która pomimo to, błyszczy pełnym blaskiem. Mowa oczywiście o Silku z Drasni. Człowiek o wielu imionach, ale nie to jest najważniejsze. Dużo ciekawszy jest styl bycia księcia Kheldara. Nonszalancja, spryt, przebiegłość – to tylko nieliczne z wielu imponujących cech. Największa jednak zaletą tej postaci jest cięty język i sarkazm, który nawet najpoważniejszą sytuację potrafi zmienić w najzabawniejszą. To on jest autorem najlepszych tekstów i najzabawniejszych dialogów. Dzięki niemu czytelnik, momentami, wręcz płacze ze śmiechu.
Także i drugaplanowe postacie jak: Durnik, Barak, Hettar czy król Anheg są ciekawe. Jednak w porównaniu do wyżej wspomnianych wypadają dosyć blado, ale czymże byłaby epicka powieść bez nich. W końcu każdy bohater dostaje swoje pięć minut, wypada więc tylko poczekać. Innym interesującym faktem jest stosowanie kilku imion przez jednego bohatera, co było dobrym posunięciem ze strony Davida Eddingsa, który dzięki temu bardzo urozmaicił swoją powieść.
Czytając "Pionek proroctwa" nie da się również nie zwrócić uwagi na niebanalną linię dialogową. Cechują ją świetny humor sytuacyjny, często sarkastyczny, ale to nie jedyna jej zaleta. Rozmowy pomiędzy postaciami zostały tak skonstruowane, żeby czytelnik mógł poznawać historię na zasadzie układania puzzli - łącząc kolejne elementy – a to sprawia jeszcze większą przyjemność płynąca z lektury. Ponadto poziom skomplikowania tajemnicy jaki cechuje dialogi, to tylko kolejny plus.
Jak na dobrą powieść przystało nie zabrakło też ilustrowanej mapki i podzielenia świata na kilka kluczowych rejonów, tak aby czytelnik mógł bez trudu zorientować się, gdzie aktualnie dzieje się akcja. Ten fakt ma odzwierciedlienie w częsciach, na które jest podzielona książka. W przypadku pierwszego tomu mamy do czynienia z Sendarią i Cherekiem - dwoma zgoła odmiennymi krajami, ktorych kulturę i obyczaje możemy poznać.
"Pionek proroctwa" jest świetnym otwarciem cyklu: zarysowuje główne wątki, udziela kilku odpowiedzi, ale i jeszcze bardziej zaciekawia czytelnika. Oparty o dobrze wykreowany świat Alorii i nie gorzej napisane sylwetki posataci oraz uzupełniony niebanalnymymi dialogami oraz wartką, nieprzerywaną akcją czyta się szybko i przyjemnie. Natomiast po ostatniej kartce czytelnik pragnie jak najszybciej sięgnąć po kolejny tom, aby poznać losy bohaterów, z którymi chyba zdążył się już zżyć.
Ocena: 8/10
[image-browser playlist="603165" suggest=""]
Tytuł: Pionek Proroctwa
Autor: Eddings David
Seria: Belgariada
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 83-7337-633-X
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Oprawa: miękka
Format: 142x202
Liczba stron: 240
Rok wydania: 2004
Cena detaliczna: 29,00 zł