Po bardzo emocjonalnej i burzliwej terapii Anity i Jacka, która zakończyła się szokującą namową Andrzeja do aborcji, trudno było przewidzieć to, co nastąpiło w tym odcinku. Wszystko rozpoczyna się od Anity czekającej przed gabinetem Wolskiego. Jacka jeszcze nie ma, więc kobieta, chociaż jest w ciąży, pali papierosa. Po chwili przychodzi Jacek, lecz ich relacja zmieniła się o 180 stopni. Nie ma wrogości, kłótni i krzyków - pojawiła się czułość i miłość. Andrzej przyłapuje ich na ganku, jak się całują.

[image-browser playlist="607206" suggest=""]Fot: © 2011 Home Box Office Inc

Terapeuta również jest zdziwiony zmianą nastroju pary i próbuje dociec prawdy. Dowiadujemy się, że chcieli zrezygnować z terapii, a Anita wciąż nie jest pewna, czy chce dziecka. Dochodzi do rozmowy i wszystko wskazuje na to, że powrócą. Ich problem leży w komunikacji i zaczynam zdawać sobie sprawę, że Andrzej się z nimi identyfikuje, bo ma podobne kłopoty z żoną. Nagłe krwawienie Anity przerywa terapię i Jacek zabiera ją do lekarza. Nic więcej o sesji małżeństwa powiedzieć nie można, bo tak naprawdę nie ona było motywem przewodnim odcinka.

Pojawia się Beata Wolska (Anna Radwan), którą Andrzej prosi o pomoc z plamą krwi. Zaczyna się prozaicznie, od słownych zaczepek żony, że traktuje ją jak sprzątaczkę. Można by pomyśleć, że doświadczony terapeuta, który pewnie miał do czynienia z wieloma przypadkami problemów małżeńskich, powinien wiedzieć, co odpowiedzieć, ale nie - też jest człowiekiem, któremu na pewno trudniej jest rozmawiać z kimś bliskim, niż pomagać kompletnie obcym osobom. W tych sytuacjach jest on tak samo ułomny, jak każdy z nas. Dochodzi do kłótni pomiędzy Andrzejem i Barbarą - od słowa do słowa, Barbara zdradza, że ma romans. I w tym momencie Radziwiłowicz zaczyna błyszczeć - pierwszy raz wybucha emocjami niczym wulkan, krzycząc na żonę i przeklinając. Siedząc z nią na kanapie cały się trzęsie, a emocje na twarzy są tak prawdziwe i naturalne, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie sądziłem, że poziom aktorski tego serialu może być jeszcze lepszy. Jestem pod wielkim wrażeniem. Był to imponujący koncert Jerzego Radziwiłowicza, który po raz kolejny udowadnia swoją klasę. Sceny rozmowy z żoną miały w sobie tyle napięcia i emocji, że aż wyciekały z ekranu i z ciekawością czekało się na kolejne słowo, kolejny gest.

[image-browser playlist="607207" suggest=""]Fot: © 2011 Home Box Office Inc

Anna Radwan po raz pierwszy miała pełne pole do popisu i pokazała się z jak najlepszej strony, nie odstępując Radziwiłowiczowi na krok. Była trochę bardziej ekspresyjna niż on - emocje malowały się jej na twarzy, płakała. Sceny z małżeństwem Wolskich były chyba jedną z najbardziej wiarygodnych kłótni, jakie widziałem w kinie czy telewizji. Pozostaje po tym ciekawość - czy to koniec małżeństwa Wolskich? Czy Barbara pomoże rozwiązać ten problem Andrzejowi?

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj